122

661 32 3
                                    

Obudziłam się, bo poczułam zimno na całym ciele. Otworzyłam oczy i znajdowałam się pod wodą. Wypłynęłam na powierzchnię, przetarłam twarz z włosów i zobaczyłam szczerzącego się Kooka, który stał przy drzwiach tarasowych.

- Jeon Jungguk! Jesteś martwy! - wrzasnęłam zła.

Wyszłam z basenu i pobiegłam do drzwi, które jak się okazało były zamknięte. A więc tak chce się bawić? Dobrze. Założyłam klapki i poszłam do bramy. Wyszłam z posesji udając się w stronę miasta a później do kawiarni, w której pracuje Hyungmin. Co z tego, że byłam cała mokra a na sobie miałam szorty, koszulkę na ramiączka Somina, która była na mnie jak sukienka oraz bieliznę. Po ponad godzinie marszu praktycznie cała wyschłam i byłam na miejscu. Weszłam do budynku i na kasie zastałam Kisu.

- Jest Hyungmin? - zapytałam, lekko zasłaniając twarz.

- Na zapleczu - Kisu wskazał mi ręką kierunek i wpuścił za ladę. Poszłam na zaplecze zastając tam Hyungmina.

- Cześć Hyung - przywitałam się a chłopak słysząc mój głos aż podskoczył.

- Hej, co tu robisz tak wcześnie? - zapytał zdziwiony a ja spojrzałam na zegarek wiszący na ścianie gdyż nie miałam swojego.

- Zaraz będzie 12 - stwierdziłam niewzruszona.

- To i tak wcześnie na ciebie - powiedział, patrząc się na mnie znacząco.

- Gdyby nie wspaniały pomysł Kooka to bym dalej spała - stwierdziłam, wyrzucając ręce do góry.

- Co zrobił?

- Wrzucił mnie do basenu a później nie wpuścili do dormu - wyjaśniłam zrezygnowana.

- Czyli mam rozumieć, że jesteś w piżamie? - zapytał rozbawiony moim położeniem.

- Dokładnie - w tym momencie zaburczało mi w brzuchu. - Kupisz mi coś na śniadanie, a raczej obiad, bo nie mam przy sobie kasy? Obiecuję, że oddam jutro - powiedziałam prawie, że błagalnym głosem.

- Jasne, że ci kupię. Masz - dostałam maseczkę więc ją założyłam i wyszliśmy z zaplecza. - Siadaj gdzie chcesz a ja już podaję.

Uśmiechnęłam się i usiadłam przy pierwszym lepszym stoliku. Po chwili dosiadł się Hyungmin i postawił przede mną ciasto oraz mrożone americano.

- Ciasto na obiad? - zapytałam z uniesioną brwią oraz z rozbawiniem w głosie.

- Nie traktuj tego jak obiad tylko jak spóźnione urodzinowe ciasto - powiedział jakby to było coś najbardziej oczywistego.

Uśmiechnęłam się i zaczęliśmy rozmawiać. Przez to, że nie było jakiegoś wielkiego ruchu Hyung siedział ze mną.

*Jungkook pov*

Obudzili mnie chłopaki. Jeszcze lekko zaspany zszedłem na dół i zastałem tam już wszystkich. Przywitałem się ze współlokatorami i usiadłem na swoim miejscu gdyż Jin podawał już śniadanie.

- Czemu nie budzimy Oli? - zapytałem zdziwiony.

- Musimy pogadać na temat jej urodzin, bo wczoraj ich nie świętowaliśmy - powiedział RM poważnie.

- No okej, ale jak jej się pozbyć z dormu na cały dzień? Przecież zapewne będzie chciała odpocząć po tym męczącym miesiącu - stwierdził Daiki z zastanowieniem.

- I w tym głowa Jungkooka - powiedział Mark, wskazując na mnie.

- Oki, a mamy jakieś prezenty dla niej? - zapytałem, mając nadzieję, że chociaż to mamy z głowy.

Idolka   <ZAKOŃCZONE>Where stories live. Discover now