32

1.6K 72 12
                                    

Obudzili mnie chłopaki, którzy musieli już wychodzić i przyszli się pożegnać. Nie pozwoliłam im obudzić Kooka więc wyszliśmy z pokoju. Każdy z chłopaków mnie przytulił i wyszli z dormu. Wiedziałam, że już nie zasnę więc postanowiłam porobić coś w kuchni. Postanowiłam zrobić ciasto marchewkowe oraz sernik na zimno, ale jak się okazało nie miałam składników. Założyłam jeansowe spodenki oraz za długą koszulkę Kooka i biorąc jeszcze telefon i portfel wyszłam z dormu, zamykając za sobą drzwi. Będąc w sklepie kupiłam wszystkie składniki, dużo czekolady, dwie paczki chipsów, ze 6 paczek żelków oraz coś do picia. Przechodząc obok działu z różnymi rzeczami dla kobiet moją uwagę przyciągnęły podpaski, ponieważ po ostatnim okresie mi się skończyły a kolejny miałam dostać za jakieś 3 dni. Po wzięciu wszystkiego poszłam do kasy. Zapłaciłam za zakupy i wróciłam do dormu. Będąc już w środku rozpakowałam zakupy i wzięłam się za robienie ciasta. Kiedy na herbatniki wylewałam serek zmieszany z galaretką ktoś się do mnie przytulił od tyłu. Kook oparł swoją głowę na moim ramieniu.

Jk: Co robisz?

J: Sernik.

Jk: Mogę spróbować?

Kiedy skończyłam wylewać masę podałam miskę Jeonowi. Chłopak z zapałem wziął ode mnie miskę i zaczął jeść jej zawartość. Uśmiechając się pod nosem, wstawiłam ciasto do lodówki. Rozpuściłam dwie truskawkowe galaretki i odstawiłam je do wystygnięcia. Zaczęłam obierać truskawki i je kroić w ćwiartki. Kiedy owoce były już gotowe szłam z nimi w kierunku lodówki. Jungkook widząc to podszedł do mnie i wziął jeden kawałek truskawki i ją zjadł. Po wstawieniu ich do miejsca chłodzącego zerknęłam jeszcze tylko jak wygląda ciasto marchewkowe, które w piekarniku musi być jeszcze godzinę. Zaczęłam sprzątać blaty i po niecałych 15 minutach wszystko lśniło. Kiedy wzięłam się z robienie śniadania ktoś zaczął pukać do drzwi. Jung krzyknął tylko, żebym otworzyła, bo on się myje a przed drzwiami zobaczyłam got7 wraz z dziewięcioma dziewczynami. Spojrzałam na chłopaków z podniesioną brwią, ale wpuściłam gości do środka. Marki do mnie podszedł i mnie przytulił.

Mk: Jak się czujesz?
J: Świetnie.

Bb: Wydaje mi się, że jesteś trochę zdziwiona naszym przybyciem, ale dzwoniłem do Kooka i prosiłem, żeby ci to przekazał więc jak już miej do niego pretensje.

J: Nie mam do nikogo pretensji.

Odwróciłam się do dziewczyn z Twice.

J: Hejka, jestem Ola.

Uśmiechnęłam się do nich co odwzajemniły i zaczęły się przedstawiać. Od lewej stały tak: Sana, Jeongyeon, Dahyun, Jihyo, Mina, Tzuyu, Momo, Chaeyoung oraz Nayeon. 

J: Chcecie coś do jedzenia, bo własnie zaczynałam robić śniadanie?

Jh: Chętnie, bo chłopaki z got7 wyciągnęli nas niedawno z łóżek i nie miałyśmy nawet czasu aby coś zjeść.

J: A wy brutale?

Yy: Ej czemu brutale?

J: Bo nawet nie pozwoliliście im zjeść śniadania.

Jb: My już jedliśmy. 

Z mojego pokoju wyszedł Jungkook.

Jk: A własnie got7 z twice mieli przyjść. 

J: Dzięki, że mnie informujesz. 

Jk: Nie ma za co.

Chłopak wyszczerzył swoje białe zęby. A ja tylko pokręciłam głową i związałam włosy w wysoką kitke. Przez szybką zmianę położenia głowy zakręciło mi się w niej i prawie bym upadła gdyby nie Momo i Tzuyu. Podziękowałam dziewczynom i pytając co chcą do picia poszłam do kuchni robić śniadanie. Postawiłam na zwykłe kanapki, które były gotowe po 15 minutach. Do tego każdemu zrobiłam herbatkę i wszystko postawiłam na stole. Twice wraz z Kookiem usiedli przy stole a got7 rozłożyło się na kanapach. Kiedy zjedliśmy śniadanie w miłej atmosferze dziewczyny postanowiły, że zabiorą mnie na zakupy. Próbowałam jakoś się wykręcić z zakupów mówiąc, że nie mam w co się ubrać, ale dziewczyny kiedy to usłyszały spytał chłopaków gdzie mam pokój a Mark im powiedział. Zdrajca. No nic dziewczyny poszły do mojego pokoju a ja za nimi lecz najpierw wyjęłam ciasto marchewkowe z piekarnika. Przy mojej szafie siedziały głównie Dahyun i Jeongyeon a raszta tylko kiwała głową na tak bądź nie. W ten sposób wybrały mi taki strój.

Idolka   <ZAKOŃCZONE>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz