124

668 31 0
                                    

Obudziły mnie lekkie pocałunki składane na mojej twarzy a nie jak zawsze ślina Milky'ego. Otworzyłam oczy a nad moją twarzą pojawiła się uśmiechnięta twarz Kooka.

- Dzień dobry. Jak się spało? - zapytał radośnie chłopak.

- Bardzo dobrze, a tobie?

- Znakomicie.

Dałam Kookowi szybkiego buziaka i wstałam z łóżka. Wyszłam z pokoju i skierowałam się do swojego a Milky za mną. Weszłam do środka zastając tam jeszcze śpiącego Jisoka więc najciszej jak się dało zabrałam szorty oraz jakąś koszulkę i popędziłam do łazienki. Umyłam się, wytarłam i po ubraniu się podeszłam do umywalki. Wyszorowałam zęby, rozczesałam włosy i zaczęłam je suszyć. Skończywszy wyszłam z pomieszczenia i zaczęłam budzić Soka.

- Kim Jisok, wstawaj w tej chwili, bo zaraz jedziemy na stadion - powiedziałam ściągając z niego kołdrę. Chłopak niechętnie się podniósł i poszedł do łazienki natomiast ja położyłam się na łóżku przeglądając coś na telefonie. Kiedy mój brat wyszedł z pomieszczenia wyszliśmy z pokoju zastając przed drzwiami kółko wzajemnej adoracji. Przywitaliśmy się ze wszystkimi i poszliśmy do hotelowej restauracji aby zjeść śniadanie. Kiedy siedzieliśmy przy stole i zajadaliśmy się pysznościami moją uwagę przykuło zachowanie Daiki'ego, który prawie nic nie zjadł.

- Czemu nie jesz? - zapytałam z troską a głosie.

- Nie mam zbytnio apetytu - powiedział Daiki grzebiąc widelcem w jedzeniu.

- Stresujesz się występem? - zapytał Somin.

- I to jak. Pamiętacie jak pierwszy raz występowaliśmy na tej scenie?

- Jak byśmy mogli zapomnieć - odpowiedział uśmiechnięty Jisok.

- To było tak dawno a wydaje się jakby stało się to wczoraj - stwierdził James z rozmarzoną miną. Tą miłą pogawędkę przerwał mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz i zobaczyłam numer wujka. Od razu jak odebrałam, włączyłam głośnomówiący.

- Hejka, co tam? - zapytałam kładąc telefon na środku stolika.

- Cześć, mam do ciebie prośbę. Przekażesz coś chłopakom? - zapytał Sihyuk.

- Jesteś na głośniku więc mów.

- No to słuchajcie mnie uważnie - zaczął CEO odchrząkając. - W listopadzie zaczniecie się przygotowywać do kolejnego albumu i wymyślimy, żeby opowiadał on o waszych przygodach jako zespół oraz o was samych więc do tego czasu niech każdy z was przygotuję jakiś tekst oraz napiszcie dwa wspólne.

- Dobrze, coś jeszcze? - dopytał Somin.

- Powodzenia na koncercie - powiedział wujek a my wszyscy jednocześnie podziękowaliśmy. Pożegnaliśmy się z ceo i zjadłszy zaczęliśmy wracać do pokoi. Nie pasowało mi coś w zachowaniu Daiki'ego, bo był bardzo spokojny i mało mówił więc z ciekawości przyłożyłam rękę do jego czoła i poczułam, że jest strasznie ciepłe.

- Menadżerze gdzie jest apteczka? - zapytałam patrząc na Chińczyka.

- U mnie w pokoju, a co?

- Wydaje mi się, że Daiki ma gorączkę.

- No to trzeba iść to sprawdzić - menadżer pociągnął japońca do swojego pokoju a my wróciliśmy do naszych i zaczęliśmy się szykować do wyjścia. Nie chciało mi się zmieniać ubrań więc jedynie umyłam zęby po posiłku i wyszedłszy z pomieszczenia położyłam się na łóżku. Kiedy Jisok wszedł do łazienki ktoś zapukał do drzwi. Poszłam otworzyć i tym ktosiem był nasz menadżer.

Idolka   <ZAKOŃCZONE>Where stories live. Discover now