39

1.3K 60 9
                                    

Kurwa, głowa mnie napierdala. Wstałam niechętnie z łóżka i poszłam do kuchni w poszukiwaniu jakiś proszków przeciwbólowych. Wyszłam z pokoju a w dormie żywej duszy więc albo jest jeszcze noc i chłopaki odsypiają, albo jest już dzień a chłopaki odsypiają koncert. Podniosłam rolety i okazało się, że słońce jest już wysoko. Będąc w kuchni spojrzałam na zegarek i była już 11. Wyjęłam apteczkę z półki, znalazłam w niej tabletki, które od razu wzięłam i poszłam do pokoju, bo zaczął mi dzwonić telefon. Okazało się, że dzwonił Sejin.

J: Halo?

Sj: Hejka, jak się czujesz?

J: Znacznie lepiej, ale coś mi się wydaje, że nie tylko po to dzwonisz. Domyśliłam się?

Sj: Ehh... Zgadłaś.

J: To co tam chciałeś?

Sj: Przyszła byś do bangtanów poćwiczyć z nimi, bo ja nie mam bladego pojęcia co mają jeszcze robić.

J: A jest Jungkook z jego dziewczyną?

Sj: No właśnie nie ma go i nie wiemy gdzie jest.

J: Powiedz chłopakom, że za jakąś godzinę będę i mają się w tym czasie rozciągać.

Sj: Okej.

Rozłączyłam się, wyszłam z pokoju, zrobiłam i zjadłam śniadanie, po którym z powrotem wróciłam do mojego królestwa. Otworzyłam szafę na oścież i wybierałam w co mam się ubrać. Ostatecznie wzięłam to.

W łazience wykonałam wszystko co musiałam i ubrałam się

К сожалению, это изображение не соответствует нашим правилам. Чтобы продолжить публикацию, пожалуйста, удалите изображение или загрузите другое.

W łazience wykonałam wszystko co musiałam i ubrałam się. Wzięłam worek, w którym miałam jeszcze rzeczy z wczoraj, założyłam jeszcze bluzę Jisoka i wyszłam z pokoju. Na kartce napisałam, że jestem w Big Hicie, wzięłam jeszcze leki i wyszłam z dormu. Swe kroki skierowałam do wytwórni i myślałam co dzisiaj mogę zorganizować chłopakom. Na szczęście nie ma dzisiaj tej rozpieszczonej suki, bo nie wiem co bym jej zrobiła. Po tej myśli dostałam wiadomość.

Od: Kamień😴
Uprzedzam, że Jungkook z Moobin przyszli.

No i mój dobry humor się zjebał.

Do: Kamień😴
Dzięki.

Już mniej chętniej, ale nadal z jakąś chęcią szłam do wytwórni. Będąc na miejscu weszłam na odpowiednie piętro i szłam w kierunku sali, z której dobiegały odgłosy kłótni.

Rm: Czyś ty zwariował? Nie wracasz na nco do dormu, nie odbierasz od nas telefonów a my wszyscy się o ciebie martwimy.

Jk: Przecież co by mi się mogło stać?

Rm: Głównie mogły cię napaść fanki, paparazzi też nie wykluczam. Mogłeś dostać jakiegoś wylewu, albo ktoś mógł cię porwać dla okupu. A myślałeś o Oli jak by ona mogła się czuć?

Idolka   <ZAKOŃCZONE>Место, где живут истории. Откройте их для себя