Zostałam obudzona przez So.
Sm: Olka, budzę cię od jakiś 30 minut więc wstawaj.
Westchnęłam ciężko i się podniosłam. Somin wyszedł a ja podeszłam do szafy. Zobaczyłam, że napadało śniegu więc założyłam błękitne jeansy i męską koszulkę. Włosy związałam w wysoką kitkę i wyszłam z pokoju kierując się do pokoju chłopaków. Z szafy Jisoka wzięłam różową bluzę i wróciłam do swojego królestwa. Do sportowej torby spakowałam ubrania na trening, czyli legginsy i również męską koszulkę oraz książki od geografii, mazaki do ozdabiania notatek, długopisy i ołówki oraz kartki w kratkę. Ponownie wyszłam z pokoju i razem z chłopakami i SoAh poszliśmy do przedpokoju założyć buty. Kiedy byliśmy już gotowi, udaliśmy się do vana. Usiadłam obok kierowcy i zaczęliśmy jechać.
SA: To jak wiesz już kogo chcesz zabrać na twój bal?
J: Prawdę powiedziawszy nie myślałam nad tym za długo, ale chyba chcę, żeby ze mną pojechał Jisok.
SA: To kiedy wybieracie się na zakupy?
J: Nie mam pojęcia. Jak na razie to ja muszę się skupić na nauce, bo muszę maturę dobrze zdać.
Sm: Odpuść sobie na jakiś czas, bo się zamęczysz.
J: Nie mogę, bo jestem cały rok w plecy i teraz muszę to nadrabiać. A tak z innej beczki macie dla mnie kawę?
Js: Nie, bo za dużo jej pijesz.
J: Ehh... Po maturze przestanę, obiecuję.
Dk: Mamy taką nadzieję
Nic nie powiedziałam tylko wzięłam z torby kartki, segregator, długopis i książkę, którą otworzyłam na stronie, na której skończyłam i zaczęłam pisać.
Ja: Czy ty nawet na treningi musisz brać książki?
J: Tak, bo muszę to zdać.
Nikt już nic nie powiedział i w ciszy jechaliśmy do wytwórni. Kiedy byliśmy w środku, poszliśmy do sali treningowej a SoAh do biura załatwić mi i Ji lot do polski na 13-ego stycznia oraz hotel. Weszliśmy do sali i przywitało nas całe bts.
Sm: Co tu robicie?
Mało mnie interesowała ta rozmowa więc usiadłam przy ścianie i dopóki mam czas pouczę się jeszcze czegoś. Nagle usłyszałam swoje imię.
J: Co ja?
Rm: Zostaw te książki i chodź na chwilę.
J: Ale.
Jn: Żadnych ale tylko chodź tu.
Niechętnie odłożyłam wszystko i podeszłam do chłopaków.
J: Co jest takie ważne, żeby mnie odrywać od nauki.
Teraz zobaczyłam, że nie ma z nimi Jungkooka.
J: Gdzie zgubiliście maknae?
Rm: Wszyscy są, liczyłem.
J: Tak? To przelicz jeszcze raz.
Rm chyba dopiero teraz ogarnął, że nie ma z nimi Kooka i zaczął do niego dzwonić a ja wróciłam do poprzedniego zajęcia. Nie wiem po jakim czasie, ale Jung przyszedł.
Jk: Zapomniałem się wam pochwalić, ale udało mi się zdać maturę.
Sm: To świetnie. A tu mamy drugą osobę, która wkuwa jak najęta.
YOU ARE READING
Idolka <ZAKOŃCZONE>
FanfictionZwykła polska uczennica liceum wyjeżdża do Korei Południowej. Co się tam wydarzy? Czy pozna miłość swojego życia? Okładka zrobiona przez @Maruvina Książka jest w trakcie poprawy 11.04.20 - #49 idol 13.04.20 - #43 idol 18.04.20 - #1 idolka 23.04.20...