25

1.8K 77 4
                                    

Rano obudziło mnie lekkie szturchanie w ramię. Jak się okazało był to Mark.

J: Co jest?

Mk: Wstawaj, bo za chwilę jedziecie do Busan.

J: Musimy?

Mk: Tak.

Niechętnie wstałam i poszłam do pokoju wziąć ubrania. Wzięłam koszulkę na ramiączka, którą pożyczył mi So oraz materiałowe szorty, zabrałam jeszcze bieliznę i poszłam do łazienki. Spojrzałam w lustro i aż się przeraziłam. Moje włosy były poplątane, ubrania w nieładzie, oczy podkrążone i blada cera. Spojrzałam jeszcze na szyję. Plaster lekko odchodził więc po prysznicu będę musiała go zmienić. Zdjęłam piżamę i weszłam do kabiny. Umyłam włosy oraz ciało, kiedy porządnie spłuknęłam całą pianę, wyszłam i zaczęłam wycierać się puchatym ręcznikiem. Włosy związałam w turban i ubrałam się. Umyłam zęby i wzięłam się za suszenie włosów. Kiedy były już suche zaplątałam je w dwa warkocze bokserskie i to fajnie wyglądało, bo jeden warkocz był czarny a drugi zielony. Gotowa wyszłam z pomieszczenia i udałam się do kuchni. Zobaczyłam, że siedzi tam Jin.

J: Jin oppa.

Jn: Tak?

J: Zakleił byś mi szwy?

Jn: Jasne. Chodź tu.

Podeszłam do Jina i usiadłam na krzesełku. Chłopak poszedł po plastry i po chwili wrócił z wcześniej wspomnianym przedmiotem. Podszedł do mnie i uciął odpowiednią długość opatrunku, który następnie przykleił mi go. Podziękowałam chłopakowi i poszłam do salonu. Usiadłam na kanapie a do mnie zaraz dosiedli się prawie wszyscy. Got7 niestety musiało już iść więc czekaliśmy tylko i wyłącznie na Kooka, który wstał najpóźniej oraz na Ji, ten natomiast nie ma pojęcia w co się ubrać. Kiedy Kook był już gotowy czekaliśmy już tylko na Soka. Nie mogłam już wytrzymać, że szykuje się dłużej ode mnie. Poszłam  do pokoju chłopaków, po drodze spotykając So. Lider kiedy zobaczył mnie w jego koszulce nic nie powiedział i tylko się uśmiechnął. Jak byłam pod odpowiednimi drzwiami wparowałam do środka jak burza. To co tam zastałam wywołało u mnie głośny śmiech.

J: Ji czy mógł byś się pospieszyć, bo za jakieś 20 minut musimy wyjeżdżać.

Js: A mogłabyś mi wybrać strój?

Chłopak zrobił oczka szczeniaczka. I jak ja mu mam odmówić? Westchnęłam i zaczęłam przeszukiwać szafę chłopaka. Wybrałam mu czarne spodenki do kolan z przetarciami i w tym samym kolorze bluzkę na ramiączka. Podałam ubrania chłopakowi a ten mnie przytulił i szepnął na ucho: "Wiesz jak ja cię kocham, siostro?". Odpowiedziałam mu tylko śmiechem i również go przytuliłam. Chłopak przebrał się a mi czegoś brakowało w jego stroju. Zajrzałam z powrotem do jego szafy i na dnie jeszcze zapakowane znalazłam czerwone buty sportowe. Podałam je chłopakowi a on je założył. Z szafy Jamesa wyciągnęłam koszulę w czarno czerwoną kratę, którą również podałam bratu, żeby przewiązał ją w pasie. Uczesałam jeszcze jego lekko za długie włosy i chłopak był już gotowy. Wyszliśmy z pokoju i od razu wszyscy na nas popatrzyli.

Sm: Od razu widać, że ktoś ci wybierał strój, ponieważ sam byś się tak dobrze nie ubrał.

Js: Hahaha bardzo śmieszne wielkoludzie.

Sm: No, ale taka prawda. Co nie chłopaki?

Daiki i James przytaknęli liderowi a ja czekałam jak to wszystko się potoczy. Kiedy atmosfera się lekko zagęściła przyszedł Sejin.

Idolka   <ZAKOŃCZONE>Where stories live. Discover now