Idolka <ZAKOŃCZONE>

19

Kiedy wstałam do mojego pokoju wparował So.

J: Co cię do mnie sprowadza o tak wczesnej porze?

Sm: Dzwonił PD-nim i kazał stawić się mi, tobie i Joongiemu w jego gabinecie.

J: A wiesz czemu i kiedy?

Sm: Nie wiem czemu. A mamy tam być za.

W tym momencie spojrzał na zegarek.

Sm: Jakieś 40 minut.

J: I przychodzisz do mnie dopiero teraz?!

Sm: No tak jakoś wyszło.

J: Dobra jak mi wyjdziesz z pokoju to może się nie spóźnimy.

So wyszedł z mojego królestwa a ja podeszłam do szafy i zaczęłam wybierać ciuchy. Wypadło na to.

Poszłam do łazienki wykonać poranną rutynę. Stwierdzam, że moje włosy są już do bani i muszę je znowu farbować, bo nie chce mieć swoich naturalnych włosów. Po wykonaniu wszystkich czynności w łazience wyszłam z pomieszczenia i zeszłam na dół gdzie czekał już na mnie So wraz z menadżerem. Kiedy mieliśmy już wychodzić zatrzymał nas krzyk Jisoka.

Js: Stójcie!

Jg: Czemu? Tak jakby trochę nam się śpieszy.

Js: Ola śniadanie musi zjeść.

J: Ale nie jestem głodna. Serio Ji. Dzięki, że się troszczysz.

Js: No, ale co powiedzą bts kiedy znowu schudniesz?

J: Nie schudnę.

Jg: Dobra idziemy. Ji kupimy jej śniadanie po drodze, okej?

Js: Dobrze. Pa.

J: Pa.

Jisok był chyba bardzo ucieszony z tego powodu, że menadżer kupi mi śniadanie. Wyszliśmy z domu i swe kroki sierowaliśmy do wytwórni. Na miejscu byliśmy po 25 minutach. Byliśmy lekko spóźnieni. Weszliśmy do gabinetu Banga i przywitaliśmy się.

Jg: Dzień dobry. Chciał nas Pan widzieć.

Sh: Tak. Znaczy głównie chciałem wiedzieć się z tą dwójką.

Tu wskazał na nas.

Sh: Ale z tobą Joongi też chcę porozmawiać. Mógł byś na razie wyjść, bo chciałbym najpierw załatwić sprawę z młodymi.

Jg: Dobrze.

Joongi wyszedł a ja z Sominem popatrzyłyśmy na siebie, bo nie wiedzieliśmy co źle zrobiliśmy.