60

1K 57 4
                                    

Jak zawsze obudziło mnie lizanie po twarzy. Wstałam z łóżka, podeszłam do szafy i wybrałam czarne dresy i krótką, białą bluzkę na ramiączka. Poszłam do łazienki, ogarnęłam się, ubrałam i poszłam do pokoju, skąd wzięłam czarną bluzę rozpinaną, którą założyłam, a później do kuchni gdzie czekał na mnie Milky. Nasypałam mu karmy a sobie zrobiłam herbatę. Kiedy moje kochanie zjadło poszliśmy do przedpokoju gdzie założyłam buty i wyszliśmy na spacer do lasu. Po prawie dwóch godzinach wróciliśmy do dormu gdzie w przedpokoju zastałam czekającego na mnie Jina. Zostawiłam Milky'iego i poszliśmy do samochodu. Podałam chłopakowi adres hodowli i tam pojechaliśmy. Całą drogę przegadaliśmy. Będąc na miejscu wysiadłam z samochodu i poszłam do hodowcy. Przywitałam się z mężczyzną i poszliśmy zobaczyć pieski. Wybrałam takiego szczeniaka.

Podpisałam wszystkie papiery i po prawie dwóch godzinach mogliśmy wracać do dormu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Podpisałam wszystkie papiery i po prawie dwóch godzinach mogliśmy wracać do dormu. Jin całą drogę ekscytował się tym jaki ten szczeniak jest słodki. Kiedy zajechaliśmy pod dorm schowałam pieska pod bluzę przytrzymując go rękami, żeby mi nie wypadł. Weszliśmy do środka i powitała nas gromadka roześmianych dzieci bawiących się z Milky'im.

J: Tae mógłbyś na chwilę podejść.

Chłopak wstał z podłogi i podszedł do mnie.

V: Trochę ci się przytyło.

J: Spokojnie zaraz się tego pozbędę.

V: Ale jak?

J: Pamiętasz jak ci obiecałam psa?

V: Tak, ale jaki związek ma to z tym.

I tu wskazał na mój brzuch. Rozpięłam lekko zamek bluzy i spod materiału wyskoczyła główka szpica.

V: Ty nie żartowałaś.

J: No nie, przecież jak coś obiecuję to dotrzymuję słowa.

V wziął ode mnie szczeniaka i poszedł z nim do salonu. Postawił go na podłodze i pierwszy kto się nim zainteresował był Milky. Zawołałam mojego podopiecznego, bo zobaczyłam, że maluch się wystraszył. Milky od razu wskoczył na kanapę, na której się położył, tak że ułożył głowę do głaskania. Zaczęłam to robić i oglądałam jak szczeniak podchodzi do chłopaków.

J: Jak go nazwiesz?

V: Taehyung junior.

Sg: V proszę cię wymyśl coś innego.

V: No to może Yeontan.

Jh: Dobre.

Chłopaki zajęli się Yeontanem a ja wyszłam z Milky'im na podwórko i zaczęłam się z nim bawić. Po dwóch godzinach w końcu udało mi się zmęczyć przyjaciela, który wskoczył na kanapę i poszedł spać a ja poszłam pomóc Jinowi. W trakcie obiadu ktoś wszedł do dormu robiąc przy tym tyle hałasu, że Milky się obudził. Podbiegł do osób znajdujących się w przedpokoju i od razu wrócił i pobiegł z powrotem do przedpokoju i tak cały czas. W końcu te osoby weszły do środka i okazało się, że byli to got7. Yeontan widząc nowe twarze zaczął szczekać.

Bb: Widzę, że mamy drugiego psa.

V: Dostałem go dzisiaj od Oli.

J: Mogliście się trochę ciszej zachowywać wchodząc, bo dwie godziny z nim biegałam, żeby poszedł spać.

Mk: Przepraszamy, a czemu nie jesteś w wytwórni i nie ćwiczysz z nowym zespołem.

J: Dzisiaj i tak miałabym wole, ale już nie pójdę do wytwórni.

Yy: Ale jak to, wyrzucili cię?

J: Nie no co ty, chodziło mi, że do czasu naszych treningów nie będę chodziła do wytwórni.

Jb: Czemu?

J: Wujek znalazł innego trenera nowej grupie.

Spojrzałam na chłopaków a oni spuścili głowy. Poszłam nałożyć chłopakom ich porcje obiadu i podałam im talerze. Wsypałam jeszcze karmę Milky'iemu do miski i wróciłam do jedzenia obiadu. Po posiłku wzięłam Milky'iego na długi spacer. Wróciliśmy dopiero po trzech godzinach. Weszłam w głąb dormu a Milky podbiegł do Marka i zaczął wokół niego skakać. Chłopak poszedł z nim na dwór i zaczął się z nim bawić a ja usiadłam na podłodze i zaczęłam oglądać to co chłopaki. W pewnym momencie wskoczył na mnie Yeontan więc zaczęłam go głaskać, ale po chwili usłyszałam warczenie Milky'iego i szczeniak zszedł ze mnie. Husky usiadł obok mnie a ja go zaczęłam głaskać.

J: Moje kochanie jest o mnie zazdrosne? Nie masz o co.

Siedzieliśmy i oglądaliśmy do 23. Po tej godzinie poszliśmy do swoich pokoi. Wzięłam piżamę i poszłam so łazienki kątem oka zauważając Milky'iego wyskakującego na moje łóżko. Wykonałam wieczorową rutynę i wróciłam do pokoju kładąc się obok psa. Prawie natychmiast zasnęłam. Nie wiem po jakim czasie, ale zostałam przez kogoś obudzona. W mroku zobaczyłam zarys postaci i rozpoznałam kim ona jest a mianowicie był to Kooki.

J: Co cię do mnie sprowadza o

Przerwałam i spojrzałam na zegarek.

J: O 2 w nocy.

Jk: Mogę spać u ciebie w pokoju?

J: A to czemu?

Jk: Miałem koszmar.

J: Jasne, połóż się na łóżku SoAh i idź spać.

Jk: Dzięki, dobranoc.

J: Dobranoc.

Po chwili znowu zasnęłam.

Idolka   <ZAKOŃCZONE>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz