Nie wiem, którą godzina jest, ale zostałam przez kogoś obudzona. Tym kimś okazał się być Jungkook.
J: Co?
Jk: Wstawaj obiad już jest.
J: Nigdzie nie idę.
Powiedziawszy to przykryłam się szczelniej kołdrą i spróbowałam dalej zasnąć. Kook złapał za tą stronę kołdry gdzie akurat przykryte miałam nogi i ją pociągnął w swoją stronę.
Jk: Bo Jin będzie zły.
J: Trudno nie chce jeść.
Jk: Ola no proszę.
J: O co?
Jk: Wstań i chodź coś zjeść, bo ominęłaś wczorajszą kolacje oraz śniadanie a na obiad zjadłaś tylko sałatkę z kurczakiem.
J: Ehhh... Okej. W sumie i tak muszę jeszcze iść do wytwórni.
Jk: A po co?
J: Tajemnica.
Uśmiechnęłam się do chłopaka, okryłam się szczelnie kocem gdyż było bardzo zimno i poszłam do kuchni. Siadając przy stole wszyscy się na mnie patrzyli.
J: No co? Mam coś na twarzy?
Sm: Szczerze mówiąc to tak.
Js: Jesteś cała czerwona.
Ja: No to powiedz jak cię Jungkook przekonał, żebyś wstała?
Chłopak sugestywnie poruszył brwiami i uśmiechnął się w ten zboczony sposób. Pokiwałam głową z niedowierzania, ale nic nie powiedziałam. Jin przyniósł obiad i jak mnie zobaczył to od razu przyłożył mi rękę do czoła.
Jn: Ona jest czerwona, ale nie przez Kooka tylko przez gorączkę.
Jm: O której wczoraj wróciłaś?
J: Lekko po 1.
Jh: Przecież tej nocy nie było aż tak ciepło a ty szłaś w koszulce na krótki rękaw oraz w spodenkach.
Jn: Jak zjesz to wracasz do łóżka i się wygrzewasz.
J: Nie mogę.
V: A to niby czemu?
J: Muszę iść do wytwórni.
Dk: Wytwórnia nie zając nie ucieknie.
J: Ale ja to muszę zrobić jak najszybciej.
Jk: Jin hyung może ty z nią pojedziesz?
J: Nie musisz Jin.
Jn: Chętnie się z nią wybiorę.
Już się więcej nie odezwałam, bo i tak byłabym na straconej pozycji. Zjedliśmy obiad i poszłam się szykować. W łazience wykonałam poranną rutynę i ubrałam się w dresy oraz męska koszulkę. Na wieszch założyłam jeszcze bluzę Kooka. Tak naszykowana wyszłam z pomieszczenia i usiadłam na kanapie obok Kooka. Chłopak objął mnie ramieniem a mi się zrobiło ciepłej, ale nie na tyle, żebym mogła mówić, że bluza mi jest nie potrzebna. Kiedy Jin był już gotowy do wyjścia wzięłam jeszcze koc z kanapy i poszłam założyć buty. Po tej czynności owinęłam się wziętą wcześniej rzeczą i wyszłam z dormu a za mną księżniczka. Będąc w samochodzie Jin odpalił silnik i pojechaliśmy do wytwórni. Kiedy byliśmy na miejscu, wsiedliśmy z samochodu i udaliśmy się w stronę głównego wejścia a później do biura Sihyuka. Będąc pod drzwiami zapukaliśmy i kiedy otrzymaliśmy zgodę mieliśmy już wchodzić, ale powstrzymałam Jina. Weszłam sama a chłopak czekał w holu.
CZYTASZ
Idolka <ZAKOŃCZONE>
FanfictionZwykła polska uczennica liceum wyjeżdża do Korei Południowej. Co się tam wydarzy? Czy pozna miłość swojego życia? Okładka zrobiona przez @Maruvina Książka jest w trakcie poprawy 11.04.20 - #49 idol 13.04.20 - #43 idol 18.04.20 - #1 idolka 23.04.20...