37

1.4K 66 7
                                    

Nie wiem, którą godzina jest, ale zostałam przez kogoś obudzona. Tym kimś okazał się być Jungkook.

J: Co?

Jk: Wstawaj obiad już jest.

J: Nigdzie nie idę.

Powiedziawszy to przykryłam się szczelniej kołdrą i spróbowałam dalej zasnąć. Kook złapał za tą stronę kołdry gdzie akurat przykryte miałam nogi i ją pociągnął w swoją stronę.

Jk: Bo Jin będzie zły.

J: Trudno nie chce jeść.

Jk: Ola no proszę.

J: O co?

Jk: Wstań i chodź coś zjeść, bo ominęłaś wczorajszą kolacje oraz śniadanie a na obiad zjadłaś tylko sałatkę z kurczakiem.

J: Ehhh... Okej. W sumie i tak muszę jeszcze iść do wytwórni.

Jk: A po co?

J: Tajemnica.

Uśmiechnęłam się do chłopaka, okryłam się szczelnie kocem gdyż było bardzo zimno i poszłam do kuchni. Siadając przy stole wszyscy się na mnie patrzyli.

J: No co? Mam coś na twarzy?

Sm: Szczerze mówiąc to tak.

Js: Jesteś cała czerwona.

Ja: No to powiedz jak cię Jungkook przekonał, żebyś wstała?

Chłopak sugestywnie poruszył brwiami i uśmiechnął się w ten zboczony sposób. Pokiwałam głową z niedowierzania, ale nic nie powiedziałam. Jin przyniósł obiad i jak mnie zobaczył to od razu przyłożył mi rękę do czoła.

Jn: Ona jest czerwona, ale nie przez Kooka tylko przez gorączkę.

Jm: O której wczoraj wróciłaś?

J: Lekko po 1.

Jh: Przecież tej nocy nie było aż tak ciepło a ty szłaś w koszulce na krótki rękaw oraz w spodenkach.

Jn: Jak zjesz to wracasz do łóżka i się wygrzewasz.

J: Nie mogę.

V: A to niby czemu?

J: Muszę iść do wytwórni.

Dk: Wytwórnia nie zając nie ucieknie.

J: Ale ja to muszę zrobić jak najszybciej.

Jk: Jin hyung może ty z nią pojedziesz?

J: Nie musisz Jin.

Jn: Chętnie się z nią wybiorę.

Już się więcej nie odezwałam, bo i tak byłabym na straconej pozycji. Zjedliśmy obiad i poszłam się szykować. W łazience wykonałam poranną rutynę i ubrałam się w dresy oraz męska koszulkę. Na wieszch założyłam jeszcze bluzę Kooka. Tak naszykowana wyszłam z pomieszczenia i usiadłam na kanapie obok Kooka. Chłopak objął mnie ramieniem a mi się zrobiło ciepłej, ale nie na tyle, żebym mogła mówić, że bluza mi jest nie potrzebna. Kiedy Jin był już gotowy do wyjścia wzięłam jeszcze koc z kanapy i poszłam założyć buty. Po tej czynności owinęłam się wziętą wcześniej rzeczą i wyszłam z dormu a za mną księżniczka. Będąc w samochodzie Jin odpalił silnik i pojechaliśmy do wytwórni. Kiedy byliśmy na miejscu, wsiedliśmy z samochodu i udaliśmy się w stronę głównego wejścia a później do biura Sihyuka. Będąc pod drzwiami zapukaliśmy i kiedy otrzymaliśmy zgodę mieliśmy już wchodzić, ale powstrzymałam Jina. Weszłam sama a chłopak czekał w holu.

Idolka   <ZAKOŃCZONE>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz