118

691 32 2
                                    

Obudziłam się, bo poczułam, że jestem przez kogoś niesiona. Zaciągnęłam się i poczułam perfumy Kooka. Otworzyłam jedno oko a nad moją twarzą pojawiła się uśmiechnięta twarz tego królika. Chłopak rozsunął drzwi tarasowe i zaczął się kierować w stronę basenu. Wiedząc co się zaraz stanie zaczęłam się wyrywać, ale to się na nich zdało, bo chłopak był silniejszy ode mnie. Zrezygnowana czekałam aż wpadnę do lodowatej wody. Po niecałej minucie to nastąpiło. Po wypłynięciu na powierzchnię przetarłam twarz i nikogo nie zastałam na brzegu. Dopłynęłam do drabinki i wyszłam z wody. Po drodze do dormu wykręcałam ubrania z wody. Kiedy weszłam do budynku w salonie zastałam już wszystkich patrzących na mnie.

- Kook nie żyjesz - zagroziłam mu a chłopak uśmiechając się podszedł do mnie i mnie przytulił. Chcąc nie chcąc wtuliłam się w niego, bo było mi strasznie zimno. - Która godzina? wymruczałam w tors chłopaka.

- Za 30 minut będzie 10 - odpowiedział Jisok.

- A co wybierasz się gdzieś? - zapytał Luke, jak zwykle najbardziej ciekawski.

- Tak, umówiłam się z Namsoonem i Hyungminem na kawę - mówiąc to okręciłam się w stronę chłopaków i zaczęłam opierać się o tors Kooka.

- Czemu akurat z nimi? - zapytał Kook, a ja wyczułam lekką nutkę zazdrości w jego głosie.

- Bo są moimi przyjaciółmi.

- No niech będzie.

Dałam mu buziaka w policzek i kapiąc wodą pobiegłam na górę. Stanęłam na samej górze schodów, przypominając sobie o czymś bardzo ważnym.

- Byliście z Milky'm na spacerze?

- Oczywiście, jak byśmy mogli o nim zapomnieć- odpowiedział Luke z szerokim uśmiechem.

- Dzięki.

- Wiesz, że przed wyjściem będziesz musiała wytrzeć podłogę? - zapytał Jin, który stanął w kałuży.

- Nich Kook to zrobi, bo to on mnie wrzucił do basenu.

Nie słyszałam już odpowiedzi, bo wbiegłam do pokoju. Jak się okazało Milky cały czas był ze mną. Husky położył się na moim łóżku i przyglądał mi się jak wybieram strój na dzisiaj. W końcu zdecydowałam się na luźniejszą różową koszulkę oraz czarne jeansowe szorty. Po zabraniu bielizny weszłam do łazienki. Na pierwszy rzut poszły włosy, które zaczęłam suszyć i zostawiłam je rozpuszczone. Po jakiś 30 minutach ubrałam się w przygotowany strój i umywszy zęby zrobiłam lekki makijaż. Założywszy okrągłe okulary wyszłam z pomieszczenia, a w pokoju zastałam Kooka i Milky'ego siedzących na podłodze i patrzących się na mnie.

- I jak?

- Ładnie jak zawsze - chłopak wstał i mnie przytulił a Milky zaczął wokół nas skakać.

- Już tak nie słodź.

Uśmiechnęłam się i spojrzałam na zegarek, który wskazywał dziesiątą czterdzieści, przez co wybiegłam z pokoju jak oparzona. Założywszy pudrowo różowe buty zabrałam kask a z wieszaka kluczyki od motoru. Żegnając się z chłopakami wyszłam z dormu. Wsiadłam na jednoślad i pojechałam w kierunku umówionego miejsca. Przed budynkiem byłam po jakiś 25 minutach. Lekko spóźniona weszłam do kawiarni i wzrokiem zaczęłam szukać chłopaków. Kiedy już ich znalazłam, podeszłam do nich po cichu i jako iż siedzieli obok siebie wystraszyłam ich. Oboje podskoczyli. Śmiejąc się usiadłam naprzeciwko nich.

- Hejka - powiedziałam, przyglądając im się i jakie było moje zdziwienie jak zobaczyłam Hyungmina w stroju kelnera.

- Gdzie pracujesz? - zapytałam, patrząc na Hyungmina.

Idolka   <ZAKOŃCZONE>Where stories live. Discover now