89

842 43 5
                                    

Wstałam o 5, bo zaczął dzwonić mi budzik. Wstałam z łóżka tak aby nie obudzić śpiącego obok mnie Kooka co nie było łatwym zadaniem, bo jego ręce mnie ciasno oplatały. Kiedy już mi się to udało podeszłam do szafy i wybrałam z niej to.

W łazience przebrałam się w wybrane ubrania i wróciłam do pokoju

Ups! Gambar ini tidak mengikuti Pedoman Konten kami. Untuk melanjutkan publikasi, hapuslah gambar ini atau unggah gambar lain.

W łazience przebrałam się w wybrane ubrania i wróciłam do pokoju. Dopakowałam ostatnie rzeczy takie jak ładowarka i po uczesaniu włosów w kucyka szczotkę również włożyłam do walizki. Do torebki włożyłam telefon, portfel, słuchawki, powerbanka oraz kartę pokładową i wziąwszy walizkę najciszej jak się dało zeszłam na dół. Zaczęłam robić śniadanie czyli naleśniki. Kiedy zrobiłam już posiłek, nałożyłam sobie odpowiednią ilość a resztę zostawiłam chłopakom. Wzięłam talerz z moją porcją, położyłam ją na stole w jadalni, usiadłam na krześle i zaczęłam jeść. Kiedy skończyłam, odniosłam talerz do zlewu oraz go umyłam. Napisałam chłopakom kartkę żeby wyszli z Milky'im oraz zaopiekowali się nim. Wzięłam walizkę i poszłam na lotnisko. Po godzinie szybkiego marszu byłam na miejscu. Do odlotu miałam jeszcze 2 godziny więc nie spiesząc się poszłam na odprawę. Kiedy już to wszystko było za mną na spokojnie pójść do strefy bezcłowej. na miejscu poszłam do jednego sklepu i sobie kupiłam słodycze koreańskie na drogę do Polski. Kiedy już wszystko miałam, usiadłam na krzesełku i zaczęłam jeść. Po prawie półtorej godziny został nadany komunikat, że pasażerowie mojego lotu muszą się udać wejścia nr 4. Zabrałam wszystkie swoje manatki i poszłam we wskazanym kierunku. Przed bramką chwilę po stałam w kolejce, ale po 40 minutach szłam już w kierunku autobusu który wozi pasażerów do samolotów. Kiedy większość pasażerów była już w tym autobusie pojechaliśmy w kierunku naszego samolotu i będąc na płycie przed wejściem mogliśmy wchodzić na pokład. Zajęłam swoje miejsce wskazane przez stewardessę, wyjęłam słuchawki z torebki, podłączyłam je do telefonu i zaczęłam słuchać muzyki. Kiedy wznieśliśmy się w powietrze zrobiłam zdjęcie widoku zza okna, wyłączyłam telefon i postanowiłam się chwilę zdrzemnąć. Zostałam obudzona przez stewardessę, która powiedziała mi że jest mały problem i musimy zatrzymać się na lotnisku w Polsce. Przesiadka miała trwać dwie godziny i lekko załamana tym że lot jest opóźniony i w Meksyku zamiast o 8 będę o 10 zapięłam pasy i czekałam na lądowanie. Po chwili lądowaliśmy już na płycie lotniska w Polsce. Wyszliśmy z samolotu, weszliśmy do budynku lotniska i tam w strefie bezcłowej czekaliśmy na kolejny samolot. Ciesząc się, że w końcu będę mogła sobie kupić jakieś polskie słodycze poszłam do sklepu. Wybrałam swoje ulubione herbatniki i kupiłam ich cztery paczki. Wzięłam jeszcze coś dla Jamesa oraz jego rodziny i po zapłaceniu poszłam usiąść na krzesełku. Usiadłszy napisałam na mojego przyjaciela, że będę około 10. Długo jednak sobie nie posiedziałam, bo już po chwili usłyszałam, że pasażerowie mojego lotu są proszeni do wejścia nr 3. Zabrawszy swoje rzeczy poszłam we wskazanym kierunku. Postałam jakieś 20 minut w kolejce czekając aż znowu mi sprawdzą bilet i kiedy w końcu byłam w samolocie ponownie założyłam słuchawki i zanurzyłam się w muzyce. Lot do Meksyku minął mi bardzo szybko, bo już po chwili samolot podchodził do lądowania. Wyszedłszy z pokładu do hali przylotów znalazłam swój bagaż i zaczęłam się kierować w stronę wyjścia. W miejscu gdzie stoją osoby oczekujące na te przylatujące dostrzegłam Jamesa. On najwidoczniej mnie nie zobaczył co dało mi możliwość podejścia do niego i go wystraszenia. Jak pomyślałam tak zrobiłam i już po chwili byłam obok niego.

Idolka   <ZAKOŃCZONE>Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang