108

787 39 1
                                    

Spałam sobie smacznie, nikomu nie przeszkadzając dopóki po moim pokoju nie rozniosła się piosenka GD 'Crayon'. Na początku myślałam, że chłopaki po prostu za głośno puścili muzykę, ale po pewnym czasie załapałam, że dźwięk wydobywa się obok mojego ucha. Podniosłam się do pozycji siedzącej a Milky zeskoczył z łóżka i usiadł obok niego. Spojrzałam na wyświetlacz i jak się okazało dzwonił do mnie Jiyong. Wzięłam urządzenie i przeciągnęłam zieloną słuchawkę.

J: Czego twa dusza pragnie, że dzwonisz do mnie w sobotę o 6? 

GD: Otworzysz drzwi?

J: A nie mogliście zadzwonić dzwonkiem, żeby chłopaki wam otworzyli?

GD: Czy ty myślisz, że jak by to zadziałało to dzwoniłbym do ciebie?

J: Aigoo, dobra już idę.

Rozłączyłam się i po zarzuceniu na siebie bluzy Kooka zeszłam na dół a później skierowałam się do przedpokoju. Zatrzymałam się przy lustrze i sprawdziłam jak bardzo moje włosy sterczą w każdą stronę. Na szczęście było lepiej niż myślałam. Przekręciłam klucz w zamku i otworzyłam drzwi zastając za nimi big bang oraz vixx.

J: Co wy tu robicie w SOBOTĘ o 6 rano?

Rv: Przyszliśmy świętować wasz wczorajszy występ.

J: Świetnie, ale nie mogliście trochę później przyjść, bo własnie odsypiałam cały tydzień treningów?

Top: Jutro będziesz spała do późna.

J: Dobra wchodźcie.

Wpuściłam starszych a sama przeskakując po dwa stopnie pobiegłam na górę. Podbiegłam do szafy i wybrałam z niej leginsy oraz koszulkę na grubych ramiączkach, która należała kiedyś do Jacksona. Zabrawszy jeszcze bieliznę poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic i po ubraniu się zaczęłam rozczesywać włosy związując je w warkocza. Tak gotowa wróciłam do pokoju, wzięłam rozpinaną bluzę Marka i zeszłam na dół. W salonie zastałam Leo bawiącego się z psami.

N: Za niedługo to tu będziecie mieli zoo.

J: Czekam aż Bambam przywiezie ze sobą polatuchę oraz jego trzy psy i wtedy można będzie powiedzieć, że mamy zoo w dormie.

L: Im więcej zwierząt tym częściej będziecie mnie widzieć.

J: Przychodź kiedy chcesz.

Podeszłam do głośnika, sparowałam go z telefonem i puściłam muzykę, którą pod głosiłam na maksa. Na rezultat długo nie trzeba było czekać gdyż po chwili rozległ się dźwięk jakby stado słoni biegło. Kiedy chłopaki stanęli przede mną byli lekko mówiąc wściekli.

Sm: Mówisz, żeby cię nie budzić rano a sama nas budzisz!

Sg: Czemu nie dajesz spać ludziom o 7 w nocy?!

Yy: Każdy z nas jest zmęczony a ty robisz nam taką pobudkę, czy ciebie pogięło?!

Kiedy Yug to wykrzyczał przede mną pojawił się Jiyong.

GD: Panowie spokojnie, przecież żadnemu z was się nic nie stało.

Chłopaki tutaj mieszkający stanęli jak wryci z otwartymi ustami.

Js: Który z nich cię obudził?

Ja: I czemu jeszcze wszyscy żyją?

Idolka   <ZAKOŃCZONE>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz