127

613 28 0
                                    

Pobyt w Ameryce Południowej i Europie minął bardzo szybko. Będąc w Polsce Luke oraz bts poznali moich rodziców. Właśnie zostałam obudzona przez Kooka, bo podchodziliśmy do lądowania. Kiedy wyszliśmy z pokładu, znaleźliśmy nasze bagaże i skierowaliśmy się w stronę hotelu. Tym razem wszyscy pojechaliśmy vanami, bo byliśmy za bardzo zmęczeni. W sumie tylko Luke był pełen energii, ale co się dziwić jak wrócił do Australii po jakiś dwóch latach. Będąc w hotelu zdążyliśmy jedynie odłożyć nasze bagaże i zostaliśmy wyciągnięci przez Australijczyka, bo chciał abyśmy trochę zwiedzili. Żadne z nas nie chciało mu robić przykrości więc stwierdziliśmy, że się przebierzemy i możemy iść. Zabrałam z walizki taki strój

i po przebraniu poczekałam chwilę na Kooka

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

i po przebraniu poczekałam chwilę na Kooka. Kiedy chłopak wrócił do pokoju wyszliśmy z niego zastając przed drzwiami wszystkich. Napięłam Milky'emu szelki oraz smycz i mogliśmy iść. Od razu jak wyszliśmy z klimatyzowanego pomieszczenia zdjęłam koszulę gdyż w środku było trochę chłodno. Wszyscy na nogach mieliśmy klapki, bo Australijczyk nam powiedział, że w innych butach nasze nogi się  Pierwszy przystanek, który był po jakiejś godzinie, Luke postanowił zrobić w jego ulubionej kawiarni. Każdy z nas zamówił mrożoną kawę i z nią udaliśmy się w dalszą podróż, czyli do ulubionego miejsca Luke'a, które znajdowało się jakieś 4 godziny od kawiarni. Podczas drogi kupiliśmy jeszcze sześć dużych pizz. Kiedy doszliśmy na miejsce stwierdziłam, że było warto tyle przejść bo znajdowaliśmy się nad wybrzeżem rzeki Brisbane, na którym o dziwo nie było nikogo.

- Czemu tu jest tak pusto? - zapytał Jungkook rozglądając się czy na pewno jesteśmy sami.

- Nikt tu nie przychodzi od jakiś 20 lat - odpowiedział starszy uśmiechając się.

- No chyba, że ty - stwierdził RM.

- No właśnie. Co to jemy?

- Oczywiście, bo zgłodniałem od tego chodzenia - powiedział Jisok łapiąc się za brzuch.

- Ji ty zawsze jesteś głodny - stwierdziłam najbardziej oczywistą rzecz na świecie. Zaśmialiśmy się, ale po puszczeniu psiaków wolno usiedliśmy i zaczęliśmy pałaszować wciąż gorącą pizze. Co się dziwić, że nadal jest gorąca jak na dworze jest około 35 stopni. Cały posiłek siedzieliśmy i rozmawialiśmy a później zaczęliśmy się ganiać jak małe dzieci. Naszą zabawę przerwał telefon Luke'a. Kiedy spojrzał na wyświetlacz mina mu zrzedła, ale odebrał. 

- Wtedy kiedy wy byście zaakceptowali to co robię - powiedział a ja widziałam, że zaczyna się złościć. - Ale ja nigdy nie chciałem być prawnikiem. Czemu? Bo to jest strasznie nudne, a po za tym jestem szczęśliwy robiąc to co lubię. Nigdy nie rozumieliście mojej miłości do muzyki. Nie, nie będę już z wami więcej rozmawiał.

Chłopak rozłączył się i na nas spojrzał. Dostrzegłam w jego oczach łzy więc podeszłam do niego i go mocno przytuliłam. Chłopak wtulił się we mnie i zaczął płakać. Żadne z nas się nie odezwało, bo nie wiedzieliśmy co powiedzieć, nawet psiaki stały spokojnie. Po jakiś 20 minutach Luki się ode mnie odsunął i spojrzał na nas.

Idolka   <ZAKOŃCZONE>Where stories live. Discover now