BONUS V.2

560 28 0
                                    

- Wstawaj, bo zaraz śniadanie - usłyszałam głos Kooka więc niechętnie usiadłam na łóżku.

- Która godzina? - zapytałam, zaczesując włosy do tyłu.

- Za dziesięć dziewiąta - usłyszawszy odpowiedź jęknęłam. - Oj wstawaj, chłopcy już są na nogach.

Wstałam z łóżka i przebrawszy się w pierwsze lepsze ubrania wyszłam z łazienki. Zabrałam telefon i wyszliśmy z pokoju hotelowego, kierując się do hotelowej restauracji gdzie spotkaliśmy się z Lukiem, Jisokiem, Alexis, Sooyoung, małą Miran oraz Eunwoo i jego młodszym bratem - Seojunem. Przywitałam się ze wszystkimi i zabrawszy wcześniej coś do jedzenia zajęłam miejsce.

- Dobra to co dzisiaj robimy? - zapytałam, patrząc na wszystkich zebranych przy stole. - Pogoda nie zbyt zachęca do siedzenia na plaży.

- Może coś pozwiedzamy? - zaproponowała Sooyoung, co spotkało się z jękiem piątki dzieci.

- To może ten duży zamek, który jest wykonany z cegły - powiedział Luke a ja przez chwilę musiałam się zastanowić o co mu chodzi.

- Mówisz o zamku w Malborku? - zapytałam, mając nadzieję, że dobrze zrozumiałam a chłopak skinął głową. - W sumie możemy tam jechać, bo nigdy w nim nie byłam.

- No to ustalone, po śniadaniu przebierzemy się w coś wygodniejszego i spotykamy się przy samochodach - powiedział radośnie Kook.

Skończyliśmy śniadanie i tak jak powiedział mój mąż rozeszliśmy się do pokoi. Przykucnęłam przy walizce, zastanawiając się co mogę założyć.

- Mogę tak być ubrany? - zapytał Kook, wychodząc z łazienki ubrany w czarne spodenki oraz gładką koszulkę tego samego koloru.

Skinęłam głową i po zabraniu jeansowych, spranych spodenek oraz białego t-shirtu poszłam do łazienki gdzie się przebrałam. Do torebki włożyłam telefon oraz portfel i zabrawszy z wieszaka kluczyki od wypożyczonego samochodu wyszliśmy z pokoju. Poczekaliśmy chwilę na pozostałych, którzy zjawili się po niecałej minucie więc zeszliśmy na parking i wsiedliśmy do samochodów. W GPS'ie ustawiłam tak aby wskazywało mi drogę do zamku a następnie ruszyliśmy w drogę. Jechaliśmy tak, że mój samochód był pierwszy, po nas Luke a na samym końcu Jisok, wyczerpany ciągłymi kłótniami synów. Od startu minęło może z 20 minut jak nie zaczął dzwonić mój telefon więc kliknęłam w zieloną słuchawkę.

- No co tam Ji? - zapytałam a w tle słyszałam kłótnie Eunwoo i Seojuna.

- Zabierz ich stąd - usłyszałam błagalny głos mojego brata.

- Niby czemu? Twoje dzieciaki, sam je wychowaj - zaśmiałam się, słysząc westchnięcie Jisoka.

- Alexis założyła słuchawki i jest zadowolona a ja słucham kłótni między chłopcami o to kto zje ostatnie ciastko - powiedział Ji załamany.

- No to przełam na pół i każdy będzie zadowolony - stwierdziłam jakby to było coś najbardziej oczywistego.

- Albo ty zjedz - dopowiedział Kook również rozbawiony. Po drugiej stornie zapanowała cisza co sprawiło, że razem z mężem zaczęliśmy się śmiać.

- Co was tak rozbawiło? - zapytał Doyoung, ściągnąwszy słuchawki.

- Jisok, który nie może sobie poradzić z synami - odpowiedział Kook odwróciwszy się w stronę chłopców.

- O co tym razem młodzi się pokłócili? - zapytał Jiguk.

- O ostatnie ciastko - powiedziałam, patrząc w lusterko do cofania.

Idolka   <ZAKOŃCZONE>Where stories live. Discover now