$All mine, mine$

2.6K 214 213
                                    

Przestronny dwupokojowy apartament już na pierwszy rzut oka spodobał się agentowi, który po wyjściu pracownika rozglądał się po wnętrzu

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Przestronny dwupokojowy apartament już na pierwszy rzut oka spodobał się agentowi, który po wyjściu pracownika rozglądał się po wnętrzu. Jego sypialnia dzielona była z łazienką, a wychodząc na korytarz można było zobaczyć drugie drzwi, które należały do sypialni drugiego modela.

Dwudziestodwulatek przystanął przed oknem, gdzie ujął między swoje palce ciekawy krój złotych zasłon. Nie mógł zaprzeczyć, że jego nieznośny szef zadbał o jego komfort, którego nawet we własnym mieszkaniu nie posiadał. Odszedł od okna, by rzucić się na duży miękki materac łóżka ze złotymi zasłonami. Uniósł wzrok na otoczone w każdym kącie wysokie ramy w kolorze ciemnego orzechu. — No muszę pochwalić Namjoona za ten piękny apartament — mówi patrząc z zafascynowaniem na piękną budowę łózka, które było najwygodniejszym łóżkiem na jakim dane było mu leżeć w ostatnim czasie.

Układa wygodnie swoje dłonie na płaskim brzuchu oddychając spokojnie świeżą morską bryzą, która przedstawiała przez otwarte drzwi balkonu w sypialni. Zagryza się subtelnie na dolnej wardze, gdy przed jego oczami pojawia się obraz czarnych oczu mężczyzny z windy. W ten jego uda niekontrolowanie zaciskają się przechodząc wodzą fantazji do szerokich ramion nieznajomego i jego dominującej postawy. Ciemne, jak noce niebo tęczówki jednym spojrzeniem potrafiły położyć go na ziemię, a to z pewnością nie powinno być dla niego podniecające.

Wzdycha ciężko i odwraca się na bok próbując wyrzucić z głowy niedorzeczne myśli o nieznajomym i bardzo przystojnym mężczyźnie. Wiedział, że przyjechał tutaj do pracy i dla najważniejszej misji jego życia, jednak jeszcze nigdy jego nogi tak nie zmiękły przez jedno głupie spojrzenie czy przez przyciągającą woń. Pokręca głową wybijając ze swojej główki nieprzyzwoite myśli. — Nie przyjechałeś tutaj, żeby się bawić. Criminal Moon jest najważniejszy i te głupie zdjęcia po części.. — mruczy podnosząc się do siadu.

— Tak! To z pewnością wina tego upały — mówi w rozbawieniu nie chcąc się jeszcze bardziej rozkojarzyć. Słyszy pukanie do drzwi, przez co wstaje z łóżka i udaje się do wyjścia. Gdy otwiera drzwi na jego szyję rzuca się ciemnowłosy chłopak. Zaskoczony blondyn zaraz rozpoznaje go po jego intensywnych perfumach. — Seokjin, jesteś w końcu — uśmiecha się szeroko, gdy zostaje jeszcze mocniej ściśnięty przez przystojnego chłopaka. — Dusisz..

— Wybacz — śmieje się krótko, po czym uwalnia chłopaka z męczarni. Zaczesuje dbale swoją grzywkę na bok i uśmiecha się promiennie. — Ucieszyłem się z tego wyjazdu. Kiedy menadżer Kim powiedział mi, że jedziesz do Acapulco nie mogłem odmówić mu tej propozycji. Tym bardziej, że mogę pracować z tobą — wyjaśnia z radością, a Tae uśmiecha się jedynie. — Będzie miło. Spędzimy trochę czasu wspólnie i zwiedzimy to piękne miasto — mówi z podekscytowaniem. Taehyung miał świadomość o obecności Seokjina. Sam osobiście polecił Namjoonowi, aby przydzielił mu jego towarzystwo do tej misji. Faktem było to, że Seokjin nie wiedział kim naprawdę jest znając go jedynie ze strony modela. 

Criminal Moon| J.Jk. × K.Th.Where stories live. Discover now