$I know what to call it$

1.5K 177 122
                                    

Witam ^^

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Witam ^^

Taehyung przebudza się, czując nieprzyjemny ból pod żebrami. Podnosi się do siadu, sycząc obolały, gdy najmniejszy ruch, sprawia mu problem. Po ciężkim przeżytym śnie wspomnień, czuję się gorzej psychicznie, jednak dostrzegając siedzącego na fotelu nieznajomego mężczyznę, rozgląda się w poszukiwaniu czegoś, dzięki czemu może się obronić. Chwyta za leżący na szafce scyzoryk, spoglądając nieufnie na mężczyznę.
— Proszę się nie bać — wstaje od razu, widząc niespokojne zachowanie chłopaka.

- Kim jesteś?! - pyta nieufnie.

— Lekarzem. Pan Mandera kazał przy panu zostać, dopóki się nie obudzisz — tłumaczy, a drżący w dłoni chłopaka scyzoryk, opada spokojnie wraz z jego dłonią.

— Pedro Mandera? A gdzie on jest? — pyta, przypominając sobie całą sytuację podczas obserwacji. — Chyba nie poszedł sam się mierzyć z tymi ludźmi? — pyta niepewnie.

— Proszę mnie o to nie pytać. Pan Mandera poszedł załatwić jakąś sprawę i nie powiedział dokładnie jaką. Miałem się tylko tobą zająć. Oberwałeś kulką — mówi, a jasnowłosy opuszcza wzrok, zagryzając się w zdenerwowaniu na dolnej wadze, czując się żałośnie z pierwszą misją i niepowodzeniem.

— Wiem, pamiętam — szepcze rozgoryczony wewnątrz, po czym przenosi oczy na lekarza. — Dziękuję Panu za ocalenie życia — mówi z wdzięcznością.

— Nie — pokręcą głową. - Nie mi musisz dziękować — dodaje, przez co zmieszany agent marszczy brwi.

— A komu? Nie jesteś lekarzem? — pyta nieufnie ponownie unosząc scyzoryk, przez co mężczyzna unosi obronnie dłonie, widząc, że dwójka partnerów ma trudny charakter i jakże krótką cierpliwość.

— Panu Manderze. To on cię ocalił — odpowiada, a Kim otwiera w zaskoczeniu oczy. — Wyjął kulkę i zszył twoją ranę. Gdyby tego nic nie zrobił, już byłbyś na tamtym świecie. Chłopak cały czas czuwał tu przy tobie i się martwił, bo dostałeś gorączki, dlatego mnie wezwał — tłumaczy, a Taehyung słysząc jego słowa, uśmiecha się delikatnie i bez kontroli.

— Naprawdę to dla mnie zrobił? I się martwił? — pyta niepewnie, a mężczyzna przytakuje w potwierdzeniu głową.

— To raczej normalne, że zrobisz wszystko dla osoby, która jest dla ciebie najważniejsza. Dziękuj twojemu bohaterowi, a nie mi — mówi, zbierając swoje rzeczy, gdy przez jego słowa Taehyung milczy, a jego serce bije niespokojnie w piersi, czując przyjemne ciepło ogarniające jego samotną duszę. — Tutaj zostawiam ci potrzebne leki. Uważaj na siebie i przez kilka dni się nie przemęczaj — dodaje, spoglądając na zarumienionego blondyna, który przytakuje w zrozumieniu głową.

Gdy lekarz opuszcza pokój Taehyung trzyma dłoń w okolicy szybko bijącego serca. Trudno zrozumieć mu własną reakcję, jednak słowa lekarza oraz mowa o czynach Jungkooka, dla którego jest ważny, powoduje, że jest bardziej świadomy, a także wdzięczny kryminaliście, pragnąc osobiście podziękować mu za uratowanie życia. Mimo wszystko jego serce jest niespokojne, gdy nie może przestać myśleć o tym, co dla niego zrobił kryminalista.

Criminal Moon| J.Jk. × K.Th.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz