$Found a man $

2.1K 193 233
                                    

Oświadczający mężczyzna zaskakuje Taehyunga swoją nachalnością, jednak ciążąca nad nim bliskość blokuje go przed obroną i stawia w niekorzystnym świetle

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Oświadczający mężczyzna zaskakuje Taehyunga swoją nachalnością, jednak ciążąca nad nim bliskość blokuje go przed obroną i stawia w niekorzystnym świetle. Nie wie co począć, aby uwolnić się od natrętnego i przystojnego chłopaka, który jakoś niepożądanie dominuje nad nim swoją władzą i pewnością siebie. Nabiera niespokojnie powietrza w tym ciasnym pomieszczeniu, chcąc uspokoić niepohamowane bicie serca. Wypuszczanie powietrza nie wychodzi mu z łatwością, a gdy otwiera oczy, niepewnie podnosi je na ciemnowłosego mężczyznę, którego przydługawe węglowe włosy opadają na jego twarz. Oczy jego biją powagą i determinacją oraz czymś, czego nie potrafi rozgryźć, lecz jest to uczucie powodujące w nim lęk oraz uległość. 

— Odmawiam — w końcu odważa się powiedzieć, to co ciążyło mu na gardle dobre parę sekund. Węglowe tęczówki nie okazują zadowolenia, lecz również nie okazując zniechęcenia. 

— A ja nie przyjmuję odmowy — mówi z determinacją w oczach. — Proszę nie dać się prosić. Chyba nie jesteś mordercą, żeby bać się ze mną, załatwić tę sprawę, hm?  Będzie ci raźniej w moim towarzystwie — dodaje z nutką rozbawienia, lecz młody agent nie widzi w tym niczego zabawnego. Nie mógł brać ze sobą kogoś, kto nie zna jego prawdziwej tożsamości, tym bardziej że nie znał dobrze pana Madery, który najwidoczniej łatwo nie odpuszczał. Nie chciał się dekoncentrować podczas swojej misji i nie mógł narażać siebie na żadną zdradę. 

— I tak odmawiam — mówi bezemocjonalnie, a otwierające się drzwi windy ratują chłopaka, który szybko mija skołowanego mężczyznę. Ciemnowłosy zaciska w zdenerwowaniu dłoń i spogląda za odchodzącym chłopakiem, widząc, że łatwego zadania przy nim nie będzie miał. Idzie za nim, gdzie dogania go w drodze. 

— Jesteś dziwnym chłopakiem, Kim. Wydaje mi się, że udajesz trudnego do zdobycia albo coś ukrywasz — mówi zaintrygowany tajemniczym blondynem, który nieraczy spojrzeć na niego.

— Wydaje ci się — szepcze, zmierzając ku wyjściu. — Zmieńmy temat, panie Mandera — zwraca na niego swoje czekoladowe tęczówki, których widok oczarowuje za każdym razem ciemnowłosego.

— Skoro tego właśnie chcesz — uśmiecha się przelotnie, po czym razem z młodzieńcem udaje się do pobliskiej restauracji. Obydwoje zasiadają przy wolnym stoliku, gdzie każdy z nich zmawia sobie śniadanie. Taehyung stawia na grzanki tostowe z sadzonym jajkiem, a Mandera wybiera to samo. Gdy ich zamówienie zostaje przyjęte przez młodą kelnerkę, ciemnowłosy wlepia swoje oczy w blondyna, który głośno odkrzykuje, czując się niekomfortowo. — Może zaczniemy od poznania się, panie Kim. Nie wiele o panu wiem — zaczyna spokojnie, gdzie uśmiecha się zalotnie do kelnerki, która stawia przed nim i Kimem szklanki z napojem. 

— Ja również o panu nie wiem za wiele — uśmiecha się na wysilenie. — Jedynie zdążyłem zauważyć, że jest pan flirciarzem i...

— Przystojniakiem — przerywa mu, uśmiechając się szeroko, a Kimowi mina rzednie. 

Criminal Moon| J.Jk. × K.Th.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz