$Escape$

2.1K 192 303
                                    

Zaskoczony Taehyung nie rozumie, co właściwie się dzieje, jednak próbuje wyrwać się nieznajomemu, który wydaje się znać pana Manderę

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Zaskoczony Taehyung nie rozumie, co właściwie się dzieje, jednak próbuje wyrwać się nieznajomemu, który wydaje się znać pana Manderę. Spogląda na zaskoczonego mężczyznę, który przygląda się napastnikowi. Kim czuje, że sytuacja nie jest ciekawa, a sam napastnik po swoich szalonych ruchach wydaje się zdesperowany i nieobliczalny. Za ciemnowłosym pojawia się trójka mężczyzn z pałkami w rękach, a młody agent czuje, że śmierć ciąży nad nim i Manderą. 

— Myślałeś, że ciebie nie znajdę? — pyta Kang, a ciemnowłosy zerka na napastników za jego plecami. Zagryza się nerwowo na wardze, obawiając się o życie modela, który usiłuje się wyrwać z uścisku Kanga. Normalnie miałby w dupie i pozabijałby wszystkich, jednak nie miał ze sobą swoich dzieci, no i był jeszcze uroczy blondynek, który nie mógł odjeść z tego świata, a przynajmniej do czasu aż nie zbliżą się do siebie. Musiał rozegrać to wszystko bardzo strategicznie, lecz czasu na strategię nie posiadał, więc pozostał mu jedynie działanie spontaniczne.

— No proszę. Nie sądziłem, że jeszcze kiedykolwiek się spotkamy — mówi melodycznym tonem, a napastnik spogląda na niego z niedowierzaniem.

— Myślisz, że to są jakieś żarty?! — krzyczy i mocniej przyciska broń do skroni blondyna. — Zabije twojego kochasia i wtedy zajmę się tobą! — wykrzykuje, a ciemnowłosy wywraca oczami. Nienawidzi ludzi krzykliwych i ciążących nad nim. Krew nieczystą powinien całkowicie unicestwić, lecz model był zbyt wielkim ryzykiem na ujawnienie, a nie mógł ujawnić się przed tą kruszynką. Niestety ci, którzy mają przyjemność ujrzeć jego twarz, muszą zginąć. To było za wcześnie na tego słodkiego chłopca.

— Nie jestem jego kochasiem! — wykrzykuje w zdenerwowaniu jasnowłosy, który piętą depcze palce napastnika. Ten puszcza go w bólu, gdyż sandały nie potrafiły ochronić jego palców, a Kim odwraca się w jego stronę, gdzie pewnym ruchem pięści, uderza mężczyznę, który upada na piasek. Mandera stoi i nie dowierza na własne oczy, jednak jest mile zaskoczony umiejętnościami modela, który potrafił sam wyjść z trudnej sytuacji. Zadyszany chłopak odwraca się w stronę Mandery, gdzie chwyta za jego dłoń. — Uciekajmy — mówi i w pośpiechu ciągnie za sobą mężczyznę, który czuje się jak ostatni frajer, będąc ratowanym przez tego kotka. Nie sprzeciwia się i biegnie z nim, gdzie odwraca się co chwilę za siebie. Widzi biegnących za nimi goryli, którzy nie zamierzają sobie odpuścić. 

Ciemnowłosy przyjmuje inicjatywę i jako pierwszy wyprzedza modela, którego wyprowadza z terenu plaży i biegną w stronę dzielnic Acapulco. Strome uliczki i stojące stragany zostają przez nich mijane w szybkim biegu. Criminal w drodze rozwala stojące na ich drodze skrzynie z jabłkami, które rozsypują się po wąskiej drodze. Kim próbuje nadążyć nad mężczyzną, który zaskakuje go swoją sprawnością. Chłopak wciąga do starego budynku, gdzie przyciska jego chuderlawe ciało do kąta ściany. Model oddycha szybko, a ciemnowłosy przyciska dłoń do jego ust, gdy klatka piersiowa blondyna porusza się niespokojnie. Criminal zbliża się do niego bardzo blisko, a oczy blondyna otwierają się szerzej, gdy czuje nad sobą jego gorący oddech i odurzającą woń perfum oraz nikotyny.

Criminal Moon| J.Jk. × K.Th.Where stories live. Discover now