$You don't know me?$

960 129 45
                                    

~Witam ^^

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

~Witam ^^

Jungkook w milczeniu patrzy w oczy zdenerwowanego Hoseoka, który nie wydaje się łgać. Jednak kryminalista nie jest w stanie przyjąć tej wiadomości, która zaburza całą równowagę. Puszcza Hoseoka, który wraz Yoongim patrzą niepewnie na milczącego Jungkooka. — Zabawne, bardzo zabawne. Wiem, że nigdy za nim nie przepadałeś, ale to nie jest czas na takie żarty — mówi, siląc się na rozbawienie, gdy Hoseok patrzy na niego z niedowierzaniem.

— To nie są żarty. To prawda! — podnosi głos. — Musisz mi uwierzyć. Widziałem to na własne oczy!

— Jak możesz go tak obrażać?! Taehyung nie wróciłby do tej agencji, choćby go błagali po tym, co mu zrobili! — wykrzykuje, nie mogąc uwierzyć Hoseokowi, który zaciska w zdenerwowaniu dłonie.

— Jesteś ślepy, bo zakochany, ale lepiej się obudź. Sen o miłości w Meksyku się skończył. Czas, żebyś przejrzał na oczy — mówi ostro, a sprowokowany Jeon unosi pięść, będąc gotowym uderzyć hakera, jednak Yoongi powstrzymuje go, chwytając za nadgarstek.

— Możesz powiedzieć, co dokładnie widziałeś? Bo ja również nie jestem w stanie ci uwierzyć — mówi Min, spoglądając na chłopaka, który prycha w niedowierzaniu, widząc, że dwójka jest zaślepiona.

— Nie dam rady z wami — pokręca głową, gdzie zasiada na kanapie. — Powiem wam, co widziałem, żebyście się obudzili, zanim wszyscy pójdziemy siedzieć — mówi, patrząc z powagą w oczach na dwójkę. Jeon wyrwa rękę z ucisku Yoongiego, patrząc wyczekująco na Junga. — Dziś byłem po raz ostatni przesłuchiwany i zgadnijcie przez kogo?

— Przez szefa agencji? — pytają obydwie.

— No tak... ale nie tylko! Taehyung też tam był!

— Jak on mógł tam być? — pyta prześmiewczo kryminalista. — Moja kruszynka raczej przejrzała na oczy i nigdy by tam nie wróciła, tym bardziej że został zmuszony do opuszczenia Meksyku — mówi zdenerwowany.

— Możliwe, że zmienił priorytety i wróg okazał się lepszą partią — sili się na uśmiech, wyprowadzając Jungkooka z równowagi. Kryminalista rzuca się na Junga, którego z siłą chwyta za siłę.

— Wypluj to suko!

— Nie... — wydusza ledwo.

— Uspokójcie się! — krzyczy funkcjonariusz, który odciąga Jeona od chłopaka.

— Zabije go kurwa, jak matkę kocham! — wystawia w jego stronę palec wskazujący. Jung patrzy na czerwoną twarz kryminalisty, który przez jego informacje cały buzuje.

— Weź się, ogarnij i przyjmij tę wiadomość na klatę! — wstaje z kanapy, widząc, że rozmowa nie obejdzie bez rękoczynów. — Ja wiem, co widziałem. Rozmawiałem z nim i jego szefem!

— I co ci powiedział?!

— Nic właściwie. Powiedział tylko, o co jestem oskarżony, robiąc z siebie ofiarę w zarzutach, które zostały mu postawione przed ucieczką do Meksyku — odpowiada.

Criminal Moon| J.Jk. × K.Th.Where stories live. Discover now