$Renunciation$

797 82 57
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


~ Witam ^^ 

Taehyung opuszcza łazienkę, posiadając zaczerwienione oczy od płaczu. Nie jest mu łatwo zaakceptować spotkania z Jungkookiem, którego słowa uświadomiły go w tym, że ich relacja dla niego zakończyła się dwa lata temu. Płacz w samotności pomaga, ale na jak długo? Osusza ręcznikiem mokre włosy, zasiadając na łóżku, gdy widoczny w jego oczach jest smutek. Wie, że potrzebuje jeszcze czasu, który pomoże mu zapomnieć o kryminaliście. Tak długo czekał i wierzył, że ich uczucie wciąż jest żywe, jednak spotkanie z Jungkookiem jedynie uświadomiło mu to, że wszystko, co było między nimi, umarło. Wzdycha głęboko, odkładając ręcznik na bok, by sięgnąć po telefon. Patrzy w wyświetlacz, decydując się wybrać połączenie do Jimina. — Tae, żyjesz — mówi od razu.

— Gdybym nie żył, to bym nie dzwonił — zauważa.

— Wiem, wiem, ale cholernie się martwiłem. Sam poszedłeś na to spotkanie i wiesz, że mogło się to źle skończyć — tłumaczy.

— Wiem, ale on tam był i nic się nie stało — mówi, opuszczając wzrok.

— On?

— Jungkook.

— Ach, no tak. Jungkook wylatywał na misję — mówi, dopiero sobie o tym przypominając. — I jak przybiegło to spotkanie? W końcu nie widzieliście się dwa lata.

— Jeśli mam być szczery to, to spotkanie było bardzo złe — odpowiada szczerze. — Fakt, Jungkook uratował mi tyłek, ale lepsze byłoby mierzenie się z tym gangiem oko w oko, niż rozmowa z nim — wyznaje zasmucony.

— Dlaczego tak mówisz? Był dla ciebie niemiły? — pyta.

— Był chłodny, bardzo... Czasem wydawał się troskliwy, a potem stawał się chujem bez serca — mówi, zaciskając w zdenerwowaniu dłoń. — Powiedział mi, że mnie już nie kocha... A ja go kocham, Jimin-ah — dodaje płaczliwie.

— Tae, mówiłeś, że zapomniałeś — zauważa.

— To nie jest łatwe. Wszyscy mi mówicie, co mam czuć, ale nie mam na to wpływu. Kocham go i nie potrafię się ot, tak odkochać — mówi zdenerwowany. — Też byś potrafił zapomnieć o Yoongim, gdyby cię nagle zostawił? — pyta.

— No, nie... — szepcze, wiedząc, że Taehyung ma rację.

— No właśnie. Ja staram się zapomnieć i otworzyć na coś nowego, ale nikt mi go nie zastąpi, nikt — mówi z bólem, a Jimin po drugiej stronie wzdycha, nie wiedząc, jak pomóc przyjacielowi. — Po tym spotkaniu jeszcze bardziej pragnę wyrzucić go z serca. Nie mogę być przecież dla siebie masochistą — dodaje.

— Prawda. Jeśli będziesz tkwił w tym, to dostaniesz jakieś depresji — mówi zmartwiony.

— Nie wiem, jak mogłem zakochać się w takim człowieku. On myśli tylko o zemście. Zemsta jest dla niego ważniejsza od miłości — pokręca głową na boki.

Criminal Moon| J.Jk. × K.Th.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz