~Witam ^^ Mam nadzieję, że spędziliście miły dzień. Na przyjemny wieczór zapraszam na czas z Criminal Moonem ^^
Jimin wraz z Jinyo opuszczają lokal, z którego wybiegł Taehyung, a zaraz za nim Jungkook. Detektyw posiada poważny wyraz twarzy, gdy nieufnie spogląda na Jinyo, który poszukuje wzrokiem Jungkooka. — Lepiej nie rób sobie żadnej nadziei. On nie jest dla ciebie — mówi wprost, a Jinyo obdarza go spojrzeniem.
— Doprawdy tak myślisz, Jimin-ssi? — unosi brew, gdzie obydwoje stoją twarzą w twarz. — Czyżbyś miał do mnie jakiś problem? — dopytuje, a Jimin zaciska we wściekłości dłonie.
— Mam wiele problemów do ciebie, Jinyo! — unosi głos.
— Po co się zaraz gorączkujesz. Słyszałem, że po niewypale ze szkołą policyjną zdałeś studia z kryminologii i stałeś się dobrym detektywem. Gratuluję, w końcu twoja wścibskość na coś się przydała — klaszcze w dłonie, a brwi Jimina marszczą się w rozdrażnieniu.
— O tobie za wiele nie słyszałem, jak wyjechałeś do Daegu... Po tym, jak wbiłeś mi nóż w plecy — mówi rozgoryczony.
— Jimin... Jimin... — pokręca głową, gdzie układa dłoń na ramieniu detektywa. — Po co wspominać dawne czasy? Przeprosiłem przecież...
— Listownie się nie liczy! — strąca jego dłoń z ramienia.
— To był świetny facet, wiadomo, że na dzieci nie patrzył — mówi, wspominając dawne czasy.
— Byliśmy w tym samym wieku, idioto!
— Ale ty nie wyglądałeś na swój wiek. Kończąc liceum, wyglądałeś, jak pierwszoklasista z gimnazjum — mówi, jak było, co drażni detektywa.
— Lepiej powiedz, co ty robisz z Taehyungiem? — unosi brew.
— Przyjaźnimy się. Mieszkamy razem, jak najlepsi przyjaciele — odpowiada, wyszczerzając się w zadowoleniu, a jego słowa powodują, że na twarzy Jimina pojawia się wyraźny smutek. — Taehyung sam zaproponował mi wspólne mieszkanie, bo ty go zawiodłeś...
— Zamknij się! Lepiej chodźmy ich szukać, zanim...
— Zmienisz się we wściekłego Jigglypuffa? — unosi w rozbawieniu brew.
— Shut up! — wykrzykuje, gdzie w złości nadyma policzki.
~
Jungkook intensywnie całuje usta agenta, który z rozkoszą oddaje pocałunki mężczyzny. Obydwoje czują w tym wszystkim swoje emocje. Gniew, zazdrość i frustrację, którą przenoszą na pocałunek. Taehyung praktycznie leży na masce czarnego samochodu, gdy czuje się psychicznie miażdżony przez silną dominację ciemnowłosego, który nie przestaje napierać na jego wargi. Agent w rozkroku zaciska uda na bokach mężczyzny, gdzie paznokciami sunie wzdłuż pleców kryminalisty, rozkoszując się tą bliskością.
YOU ARE READING
Criminal Moon| J.Jk. × K.Th.
FanfictionKażdy kraj posiada własnego złoczyńce, a Korea posiadała Criminal Moon'a. Mężczyznę, który był zagadką dla wielu śledczych i celem tajnego agenta Kim Taehyunga. Criminal Moon znany był ze swej tajemniczości i mrocznych zbrodni podczas pełni księżyc...