$Unexplained disappearances$

967 109 58
                                    

Witam^^

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Witam^^


Kryminalista wpatruje się w wiadomość, w której kotek mu grozi. Pokręca w rozbawieniu głową, gdy zabawnym doświadczeniem jest usłyszeć groźbę w jego skromną osobę.
— Do czego potrzeba jest ci ta wiedza, koteczku?
— Nie sądzę, aby grożenie mi pomoże ci wyciągnąć ze mnie imię mojego wroga.
Wysyła wiadomość, uśmiechając się przebiegle, gdy konwersacja z kotkiem jest naprawdę zadowalająca.

— Nie powinny cię obchodzić moje motywy. Lepiej podaj imię.
Odpowiedź kotka jest prosta, przez co brwi kryminalisty unoszą się ku górze.

— Właśnie obchodzą, bo z przykrością zawiadomię cię, że niczego za darmo nie otrzymuje się w tym popieprzonym świecie.

— Jestem tego świadom, ale trudno jest mi powiedzieć, jaki w tym wszystkim mam motyw. Mogę zdradzić, że jest również moim wrogiem, Criminal Moonie.
Jeon przykłada do podbródka palce, myśląc nad odpowiedzią kotka.

— Dlaczego jest również twoim wrogiem?
Decyduje się zapytać o ten ważny szczegół.

— Z tego samego powodu, dla którego jest również twoim wrogiem.
Brwi kryminalisty marszczą się w niezrozumieniu, będąc nieufnym, co do intencji kotka.

— Zdradzę ci jego imię w zamian za to, że ty zdradzisz mi swoją tożsamość.
Jungkook cierpliwie oczekuje na odpowiedź kotka, która nie nadchodzi. Widzi, jak strona informuje o opuszczeniu czatu przez C.A.T, przez co w zdenerwowaniu zaciska wargi, czując frustrację przez ucieczkę kotka.

— Cholera — warczy, a do pomieszczenia wchodzi haker, który zatrzymuje się przy sfrustrowanym kryminaliście. — Wyłączył się i nie odpowiedział mi, kim jest. Jeśli jeszcze na niego wpadnę, to mu tę maskę zerwę z twarzy — oznajmia rozjuszony.

— No widzisz, swój na swego trafił — śmieje się Jung, który rozumie frustrację CM, w końcu nie wiedzą, czy kotek jest ich sprzymierzeńcem, czy też wrogiem.

— Od kiedy wróciłem do przeklętej Korei, nic nie idzie po mojej myśli. Jutro już pełnia księżyca, więc oczekuję dobrej misji — mówi z powagą w głosie. — Ostatnia była dość niesatysfakcjonująca — dodaje, a Jung unosi w zdumieniu brwi.

— Niesatysfakcjonująca? — pyta, a Jeon przytakuje głową. — Stary, ujebałeś gwałcicielowi kutasa i powiesiłeś go jego zwłoki na moście. Czy to nie była już dla ciebie pełna atrakcji noc? — dopytuje. — No i zyskałeś wroga kotka, z którym misja stała się bardziej wymagająca. Czego ty oczekujesz?

— To za mało...

— Ja pierdolę. Znowu masz jazdy? — pyta niepewnie.

— Może. Wiesz, że nie lubię, kiedy coś nie idzie po mojej myśli, a wszystko ostatnio idzie źle. Chcę w końcu zasmakować krwi mojego wroga... chcę go tłuc, do ostatniego tchu, a przed tym poodcinać mu palce, wybić co do jednego zęba, łamać żebra i zawiesić jego zwłoki na Seoul Tower... Cudowne — zamyka w podnieceniu oczy, gdy widzi na wiele sposobów moment triumfu i ziszczenia zemsty, która trwa zbyt długo.

Criminal Moon| J.Jk. × K.Th.Where stories live. Discover now