$I'll teach you$

1K 102 49
                                    

~Witam ^^

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

~Witam ^^

Taehyung patrzy skamieniały na kryminalistę, nie sądząc, że kiedykolwiek ten egoistyczny mężczyzna poniży się przed nim. Mruga śmigle powiekami, starając się odnaleźć w tej niecodziennej sytuacji, w której jego serce mięknie. Zaciska wargi, po czym nabiera łapczywie oddechu przez nozdrza, chcąc wytrwać tę trudną chwilę między miękkim sercem a zdrowym rozsądkiem. — Puść mnie — wydusza w końcu, opierając swe dłonie na barkach Jeona, którego własnymi siłami próbuje od siebie odsunąć. Kryminalista ułatwia mu zadanie, dobrowolnie odsuwając się od chłopaka, na którego unosi swe ciemne oczy. — Nie zamierzam cię karać fizycznie, nie jestem tobą. Nie w ten sposób zamierzam postąpić... Nie odejdę, bo widzę, że naprawdę ci zależy, ale za to chcę, żebyś sam przyjął dla siebie moją karę — mówi z chłodem.

— Cokolwiek to jest, to ją przyjmę, bylebyś nie odchodził — oznajmia zdecydowany, jak i zdesperowany.

— Nie chcę cię przez jakiś czas widzieć. Daj mi czas na przemyślenie sobie tego wszystkiego — oznajmia, a ciemnowłosy zwilża niespokojnie językiem wargi, rozumiejąc potrzebę Taehyunga, który nie ma łatwo z nim i jego życiem. Jest świadomy swojej nie perfekcji, która truje agenta. — Zastanowię się nad twoją propozycją współpracy i naszą przyjaźnią — dodaje.

— Wiem, że nie jest łatwo przybywać ze mną i znosić moje zachowanie. Zrozumiem, jeśli to będzie za wiele dla ciebie i spróbuję znaleźć inne rozwiązanie na ochronę twojego życia — mówi, jak czuje.

— Jestem świadomy tego, jaki jesteś, ale... w pewnym sensie nie znam twoich możliwości. Twoja nieprzewidywalność i brak pohamowania powodują, że nie jestem cię pewny. W sensie współpracy, jak i sferze uczuć. Dlatego... muszę przemyśleć to, czy dam radę znieść twoją obecność i znieść Criminal Moon'a — mówi, jak czuje. — Oraz twój brak lojalności — myśli wewnątrz, woląc się tym nie dzielić. Jungkook nie zatrzymuje Taehyunga, pozwalając mu wrócić do przyczepy. Wie, że dwa lata rozłąki odcisnęły piętno na ich relacji i z łatwością nie odzyska tego, co udało mu się osiągnąć — to przede wszystkim zaufanie agenta, które splamił sypianiem z innymi dla własnych potrzeb seksualnych. Dwa lata wystarczyły, aby stracić wszystko, na co obydwoje pracowali.

~

Przez następne dni Taehyung przesiedział w przyczepie, dochodząc do siebie po zadanych obrażeniach. Jungkook, mimo że nie był przy nim, to zajmował inną przyczepę, dostarczając mu najważniejszych rzeczy, jednak ani razu nie zdecydował się przekroczyć przestrzeni, której zapragnął agent Kim. Cierpliwie czekał na chwilę, w której Taehyung zdecyduje, czy zostanie z nim jako partner Criminal Moona i zdecyduje się wraz z nim się zemścić, a także czy przyjaźń jest między nimi możliwa. Dni mijały, a kryminalista zaczynał powoli rozumieć, do czego zmierza to długie milczenie.

— Załatwiłeś paszport? — pyta, gdy przeprowadza rozmowę wideo z hakerem.

— Wysłałem już do waszej lokalizacji paszporty. Dla ciebie również — oznajmia ze spokojem. — Lepiej na zimno dmuchać i nie korzystać z twojego obecnego paszportu — dodaje, a leżący na niewygodnym łóżku kryminalista, zakłada rękę pod głowę, trzymając drugą z telefonem nad twarzą. — A co u ciebie? Nie wyglądasz za dobrze — zauważa.

Criminal Moon| J.Jk. × K.Th.Where stories live. Discover now