Witam ^^ Życzę wszystkim miłego czytania :D
Agent Kim patrzy z zaskoczeniem na kobietę, która wyraźnie wyraża uczucia na widok Pedro. Wykrzykuje wciąż "Morderca" przez co agent nie wie, co myśleć. Kuca przed kobietą, gdzie patrzy na jej przerażenie w oczach. — Proszę się uspokoić. To nie jest morderca — uspokaja ją, lecz ta pokręca w sprzeciwie głową, nie chcąc słuchać agenta.
— Nic nie wiesz! — wykrzykuje.
— Weź, skończ z nią rozmawiać. To jakaś wariatka — mówi mężczyzna, który patrzy z mordem na kobietę, która śmie zdradzać jego tożsamość.
— Nie wtrącaj się! Ciebie nie powinno tu w ogóle być! — mówi zdenerwowany, pomagając wstać roztrzęsionej kobiecie.
— Proszę dać mi spokój. Nie przychodź do mnie, bo nie mam nic do powiedzenia w kwestii śmieci mojego niewinnego męża — mówi do agenta, który stara się zrozumieć zachowanie kobiety. Za to Jeon unosi kpiąco brwi, gdy słyszy, jak kobieta zwie zmarłego "niewinnym". Zaciska dłonie, gryząc się w język, by nie wyrazić szczerze, co myśli o jej usprawiedliwianiu zmarłego.
— Podobno każdy po śmieci nagle staje się święty — jego usta opuszczają słowa, których nie jest w stanie zachować dla siebie. Taehyung wraz z kobietą, patrzą na ciemnowłosego, który spokojnie opiera się o maskę samochodu, zgrywając niewzruszonego łajdaka, patrzącego w błękitne niebo. Agent pokręca głową na boki, nie potrafiąc zrozumieć mężczyzny.
— Nie ufaj mu. On jest mordercą — szepcze kobieta, a Taehyung unosi wysoko brwi.
— Proszę iść do domu. Nie będę pani nachodził, sam do wszystkiego dojdę — mówi z opanowaniem.
— Dopiero dojdziesz w moim samochodzie — wtrąca się ciemnowłosy, którego agent piorunuje wzrokiem.
— Niech pani już idzie — sili się na uśmiech, a kobieta spogląda na dwójkę, jak na szaleńców, by bezpiecznie udać się do domu. Taehyung zamyka powieki, nabierając oddechu, by móc się uspokoić przed rozmową z mężczyzną. — Mam pana dość — mówi, zwracając się do niego.
— Ja też mam wielu rzeczy dość, kruszynko — oznajmia, a jasnowłosy zbliża się do niego, gdzie w zdenerwowaniu chwyta między palce materiał koszulki, spoglądając wrogo w oczy niewzruszonego kryminalisty.
— Lepiej się wytłumacz, dlaczego miała cię za mordercę?! — pyta ostro.
— Skąd mam wiedzieć? Może jestem tak przystojny, że niemożliwym jest bycie świętym — odpowiada, a agent wywraca oczami, puszczając koszulkę mężczyzny.
— O czym chciałeś ze mną rozmawiać? — pyta, nie chcąc kontynuować wcześniejszej rozmowy.
— O nas rzecz jasna, ale wolałbym wybrać lepsze miejsce do tak osobistej rozmowy — odpowiada wprost.
YOU ARE READING
Criminal Moon| J.Jk. × K.Th.
FanfictionKażdy kraj posiada własnego złoczyńce, a Korea posiadała Criminal Moon'a. Mężczyznę, który był zagadką dla wielu śledczych i celem tajnego agenta Kim Taehyunga. Criminal Moon znany był ze swej tajemniczości i mrocznych zbrodni podczas pełni księżyc...