$Explicit detention$

1.4K 185 173
                                    

~Witam

 Taehyung patrzy intensywnie w oczy zdeterminowanego mężczyzny, widząc, że to, co mówi, jest już postanowione, nawet jeśli będzie się opierał. — Jak zwykle chcesz do wszystkiego zmuszać siłą — pokręca lekko głową, patrząc w ciemne tęczówki zdenerwowanego kryminalisty. — Powinieneś w końcu choć trochę zluzować panie Jeon, jeśli chcesz naprawdę kogoś zatrzymać. Jednak wiem, że nie byłbyś sobą, gdybyś nie użył siły — dodaje, nieco rozbawiony.

— Co ty sugerujesz? — unosi brew.

— Że dajesz się łatwo ponieść emocją i działasz jak wściekłe zwierzę — odpowiada wprost. Jeon unosi ręce agenta nad jego głowę, niszcząc dystans między nimi.

— A ty za to jesteś małym naiwnym agentem, który nie uczy się na błędach. Fakt, jestem wściekłym zwierzęciem, ale dopiero się nim staje, kiedy na czymś bardzo zależy, a zależy mi na tobie i twoim bezpieczeństwu, więc jeśli muszę cię zmusić do pozostania ze mną, to zrobię to — oznajmia z opanowaniem, a Kim unosi w zdumieniu brwi, gdy chce ruszyć rękoma, jednak nie jest w stanie tego zrobić.

— Nie jestem naiwny — mówi z ciężkością w głosie, a Jeon parska śmiechem.

— Proszę cię, właśnie pchasz się w paszczę lwa na własne życzenie — zauważa.

— Oczywiście, mam tego świadomość — oznajmia, a ciemnowłosy patrzy ze zmieszaniem w oczy agenta. — Mam świadomość tego, że pakuję się w problemy, ale jak mówiłem ci to wcześniej... mam już własny cel, a nie jest nim na pewno żadna miłość i zaufanie do Suhyuna — dodaje, zaskakując kryminalistę.

— Czyli ty...

— Tak. Nie ufam mu po tym, co powiedziałeś. Oczywiście wierzę twojej wersji wydarzeń. Nie jestem na tyle głupi, żeby uwierzyć Suhyunowi, który zmienia zdanie i się głupio tłumaczy, a tym bardziej że posiadał do naszej dwójki żal — mówi ze spokojem, patrząc w oczy kryminalisty, który wygląda na coraz bardziej wzruszonego i dumnego z małego agenta.

— Popłaczę się z dumy — mówi, jak czuje. — W końcu łączysz fakty i jesteś podstępnym agentem, jak ja kryminalistą. Jestem z ciebie dumny, Taehyung — dodaje, zmniejszając nacisk na nadgarstkach agenta, któremu w pełni ufa. — Ale to znaczy, że ty...

— Tak, ufam ci. Cały czas ufałem, nawet jak źle postępowałeś z moimi uczuciami... Chciałem się zemścić na tobie i pokazać, jak bardzo mnie twoja nie rani, jednak nie spodziewałem się Suhyuna... ale to mało ważne. Najważniejsze jest to, że udało mi się w końcu wyciągnąć z ciebie prawdę na tym cholernym balkonie i zostawić cię bez żadnej szansy... Mogłeś poczuć się, choć trochę jak ja, Jungkook — uśmiecha się chytrze.

— Stworzyłem zołzę — pokręca w rozbawieniu głową. — Wiedziałeś, że przyjdę cię powstrzymać? — pyta zaciekawiony.

— Nie — pokręca głową. — Naprawdę chciałem z ciebie zrezygnować — odpowiada szczerze.

— Ale dlaczego?

— Bo chce spełnić swój własny cel. Wiedziałem, że jeśli zrezygnuję z uczuć do ciebie, to możesz całkiem się odwrócić. Brałem pod uwagę każdy możliwy scenariusz, ale nie spodziewałem się, że wejdziesz mi w drogę i pokażesz, że naprawdę ci zależy — odpowiada, patrząc intensywnie w oczy Jeona, który odwraca nerwowo wzrok, widząc, że wyszedł na prawdziwego zakochanego desperata, którym nigdy nie był.

— No dobra... Patrzyłeś na wszystko realnie i byłeś gotów na wszystko, nawet na stanie się moim wrogiem, ku jakiemu celu? — pyta zaciekawiony.

— Moim celem jest oczywiście poukładanie tego całego syfu, który mam wokół siebie. Chcę znać prawdę, całą nawet najokrutniejszą. Muszę dowiedzieć się, kim naprawdę jest Suhyun, któremu kiedyś ufałem i kim jest człowiek, który mnie kupił. Chcę wiedzieć, na czym stoję i się z tego uwolnić. Nawet jeśli cię kocham i uszczęśliwia mnie to, że odwzajemniasz to, to ja nie chcę cię w to wszystko mieszać. Już i tak zostałeś to wplątany, otrzymując od Suhyuna zlecenie zabicia Chanhyuny, aby mi pomóc... już więcej nie musisz nic dla mnie robić — mówi z ciężkością w głosie.

Criminal Moon| J.Jk. × K.Th.Where stories live. Discover now