$New rule$

708 76 53
                                    

2/5

Taehyung patrzy oszołomiony na kobietę a zaraz na dziecko. Nie potrafi pojąć tego, co widzi, jednak wszystko jest w końcu jasne. Jungkook ukrywał przez ten cały czas swoje dziecko. Zdenerwowany zaciska dłonie, nie wiedząc, jak powinien zareagować, jednak ukrywanie tak ważnego faktu jest ciosem poniżej pasa. Wyczuwa za sobą obecność Jungkooka, intensywny zapach jego perfum przedostaje się do jego nozdrzy. Nabiera niespokojnie oddechu, by zwrócić się ku mężczyźnie. Jungkook otwiera usta, chcąc zacząć wyjaśniać, jednak silne uderzenie agenta w jego policzek nie pozwala mu na to. Otwiera szeroko oczy, a agent ponownie mierzy dłonią w jego twarz, jednak tym razem kryminaliście udaje się go zatrzymać. Chwyta za nadgarstek młodszego, by z siłą pchnąć go na ścianę. Huk informuje obecną w domu kobietę o ich obecności. Widzi Jungkooka, jednak nie śmie się odezwać bez jego zgody. Jungkook patrzy intensywnie w rozgniewane oczy agenta, widząc, że widok, jaki zastał, naprawdę go zdenerwował. — Uspokój się i daj mi to wyjaśnić — mówi ostro, a Taehyung pokręca nerwowo głową.

— Jak mam się niby uspokoić? — pyta, zdenerwowany. — Zataiłeś przede mną, że masz dziecko! Jak mogłeś?! — wykrzykuje mu w twarz. Kryminalista nabiera spokojnie oddechu, widząc, że Taehyung wyciąga zbyt pochopnie wnioski, jednak nie dziwi się mu. W końcu widok kobiety i dziecka mówi samo za siebie. Taehyung szarpie się z mężczyzną, chcąc się oswobodzić z jego uścisku, jednak Jungkook nie daje za wygraną.

— Uspokój się. To nie jest moje dziecko! — wykrzykuje, tym samym zaskakując agenta, który jak dotąd się szarpał, tak nagle stoi bez ruchu. Zaskoczony patrzy w oczy kryminalisty, widząc, że jest śmiertelnie poważny.

— Naprawdę? — pyta niepewny.

— Naprawdę! Gdybym miał dziecko, to bym ci powiedział przed ślubem. To dziecko, które widzisz, jest ze skomplikowanej misji... jednak nie byłem w stanie go porzucić i zostawiłem go tu z nianią — tłumaczy, puszczając Nadgarstki agenta, który zaczyna je masować, spoglądając na kobietę i dziecko.

— Z jakiej skomplikowanej misji? — pyta, niczego nie rozumiejąc. Jungkook wzdycha, gdzie zaraz przeczesuje w zdenerwowaniu kosmyki ciemnych włosów.

— Którą wykonywałem ponad rok temu. Wszystko ci wyjaśnię — nieco uspokojony chwyta za dłoń agenta, którego wprowadza do salonu. — To jest niania, pani Josefina — przedstawia mu kobietę. — Ten malec jest bezimienny, ale po części jest związany ze mną linią krwi — oznajmia, a oczy Taehyunga się rozchodzą.

— J-Jak to?

— Jak mówiłem, to jest skomplikowana sprawa. Jednak to dziecko nie ma nikogo, dlatego zająłem się jego opieką — tłumaczy, a Taehyung zbliża się do dziecka, w którego stronę wystawia palec wskazujący, za który malec chwyta. Duże czarne oczy, wpatrują się w niego z oczarowaniem, co też nieco dziwi Taehyunga, który wysila się na uśmiech, wyglądający na niezręczny.

— Jest słodki — komentuje szczerze, a Jungkook spogląda badawczo na dziecko i Taehyunga, którzy zdążyli się przywitać w dość nietypowy sposób. Oczy Jungkook emanują grozą, co też sprawia, że malec zaczyna głośno płakać, wtulając się w opiekunkę. Zaskoczony agent mruga oczami, spoglądając na kryminalistę, który okazuje po sobie zazdrość.

— Słodki, ale nie powinien się z tobą spoufalać — mruczy.

— To tylko dziecko. Naprawdę jesteś zazdrosny o roczne dziecko? — pyta z niedowierzaniem.

— O każdego będę zazdrosny, gdy patrzy na ciebie w ten sposób — mruczy, a Taehyung pokręca w rozbawieniu głową.

— Lepiej mi opowiedz, jaka historia skrywa się za pochodzeniem tego dziecka — mówi z opanowaniem, patrząc wyczekująco na kryminalistę.

Criminal Moon| J.Jk. × K.Th.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz