$Confession$

2K 165 189
                                    

~Witam ^^ Mam nadzieję, że otrzymaliście powiadomienie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

~Witam ^^ Mam nadzieję, że otrzymaliście powiadomienie. Jeśli ostatnio w czwartek nie otrzymaliście powiadomienia, to przypominam, że był wtedy opublikowany rozdział ^^ 

Dwójka kochanków siedzi przed biurkiem policjanta, gdy ich zachowania w obecnej sytuacji różnią się od siebie. Taehyung siedzi cały zestresowany, a zaś Jungkook jest całkowicie wyluzowany, patrząc głęboko w oczy oburzonego mężczyzny, który śmiał przerwać ich zabawę.
Taehyung nerwowo przełyka ślinę, nigdy wcześniej nie będąc w tak niezręcznej sytuacji, a samo oczekiwanie na słowa policjanta są dla niego torturą, widząc jedynie jego wściekłe oczy.
— Macie coś na swoją obronę? — pyta mężczyzna, a Taehyung niepewnie otwiera swe usta, chcąc jakoś wyjaśnić zaistniałą sytuację, jednak Jungkook w tym go wyprzedza.

— A co niby mamy mieć na własną obronę? — unosi kpiąco brew. — Był dobry seks i świetnie się bawiliśmy i moglibyśmy bawić się lepiej, gdybyś nam nie przeszkodził — wali wprost, a zdenerwowany funkcjonariusz uderza pięścią w stół, a oburzony Taehyung spogląda na mężczyznę, który nic sobie nie robi z tego, że popełnili wykroczenie.

— Co ty odpierdalasz?! — szepcze w jego stronę podirytowany.

— Zamknij usteczka, twój pan przemawia — mruczy, nawet na niego nie patrząc. — Możesz uderzać i gryźć ten stół, ale nie zamierzamy żałować, a tym bardziej przepraszać. Coś złego jest w seksie? — pyta rozbawiony. — Policja i cały ten kraj robicie z tego jakiś temat tabu i udajecie poprawnych, gdy normalnie w świecie przy byle okazji walisz gruchę na widok pierwszej lepszej dupy — mówi, a Taehyung chwyta się za głowę, wiedząc, że Jungkook sam wykopuje sobie dołek, z którego szybko się niewydostanie.

— Ja już postaram się, abyście obydwoje otrzymali porządną karę grzywną za seks w miejscu publicznym oraz obrazę władzy! — warczy policjant, a jasnowłosy pokręca słabo swą głową, nie chcąc mieć problemów, a tym bardziej, żeby jego nienaganna opinia została przez ten mały wyskok podważona. Powrót do pracy liczyłby się z pośmiewiskiem.

— Proszę mu wybaczyć, panie władzo. O-On nie wie, co mówi — tłumaczy Kim, a podirytowany Jungkook zerka na niego. — Obiecujemy, że to się już nigdy nie powtórzy, tylko proszę nie wpisywać nas, a raczej mnie do akt tego występku — mówi, niewinnie się uśmiechając, a mężczyzna patrzy na niego bardziej przechylnie, co nie podoba się Jeonowi, który nie może zaakceptować tego, że agent podlizuje się nic niewartemu gliniarzowi śliniącemu się na jego widok. To już nie chodzi o sprawiedliwość, a raczej podważenie lojalności oraz wywołanie w nim zazdrości.

— Jestem zdania, że zasługujesz na ostrą chłostę — mruczy w stronę agenta, który przez jego słowa marszczy brwi, jednak nie odrywa swych oczy z policjanta, który uważnie się im przygląda, lecz Kim stara się zachować spokój i nie okazać żadnej reakcji na słowa Jeona.

— Ty masz chociaż trochę sumienia, ale on? — wskazuje na ciemnowłosego. — Jestem bezczelny i nie zdaje sobie sprawy z tego, co złego zrobił — pokręca oburzony głową, gdy Jeon wywraca oczami, mając ochotę z tych nerwów zapalić, przez co bawi się złotą zapalniczką w swej dłoni z wygrawerowanymi inicjałami. — Nie baw się ogniem, bo się poparzysz — ostrzega go mężczyzna, a Jeon unosi na niego oczy, które posiadają prawdziwy mord, co nie uchodzi uwadze policjanta oraz Taehyunga.

Criminal Moon| J.Jk. × K.Th.Where stories live. Discover now