~Witam ^^ Na końcu rozdziału ważne informacje ^^
Kryminaliście w masce udaje się opuścić teren plaży, gdzie przedostaje się w stronę publicznych, kierując się ciemnymi uliczkami. — Jungkook słyszysz mnie? — słyszy w słuchawce głos funkcjonariusza, przez co się zatrzymuje.
— Bardzo wyraźnie — odpowiada, mogąc usłyszeć ze strony mężczyzny wyraźną ulgę.
— Jestem na miejscu. Podaj swoją lokalizację — mówi, a zamaskowany podaje funkcjonariuszowi lokalizację, w której się znajduje. Wycieńczony opiera się o mur budynku, wyciągając z kieszeni paczkę papierosów. Wkłada między wargi papierosa, którego odpala, zaciągając się od razu nikotyną, która pomaga mu się zrelaksować. Zamyka powieki, unosząc głowę, ku ciemnemu niebu.
"Ty również to robisz i dlatego z łatwością wpadasz w zasadzki, stajesz się coraz słabszym celem, zamiast tym, który atakuje. To wszystko stało się twoją słabością i przegrasz z szefem, choćbyś dawał z siebie wszystko, to on ma to, co jest twoją słabością. Czyli Taehyunga."
Denerwują go słowa Suhyuna, które z pewnego punktu były prawdą.
"Lepiej posłuchaj mojego ostrzeżenia, bo samemu będzie ci ciężko wygrać."
Słowa kotka również są słuszne i wie, że powinien wziąć je do siebie. Z pewnego punktu prawdą jest, że działanie samemu przeciwko jego wrogowi, który posiada większe wsparcie, jest niepowtarzalnie niebezpieczne, a wręcz samobójcze.Zaciąga się po raz kolejny papierosem, którego niedopałek rzuca na zimie, by udać się do podjeżdżającego samochodu funkcjonariusza. Wsiada do środka, gdzie bez słowa, patrzy ze wściekłością w przednią szybę, gdy Yoongi rusza w drogę. — Nic nie powiesz? — zagaduje chłopak. — Przeżyłeś, więc kotek musiał przyjść w porę... Co z nim? — pyta, a Jeon zdejmuje maskę, nabierając wyraźnie oddech.
— Jest ranny, ale przeżyje — odpowiada. — Nie powinniście go mieszać do naszych spraw. Teraz jestem mu dłużny życie. Wiecie, jak nie lubię być dłużnym, co nie? — spogląda na funkcjonariusza, który przełyka nerwowo ślinę.
— Wiem, ale Hoseok chciał ci pomóc i przy okazji... — przerywa, woląc nie kończyć zdania.
— Co przy okazji? — pyta zdenerwowany.
— Nie ma sensu o tym rozmawiać. Najważniejsze, że jesteś cały i kotek po części też — mówi, chcąc uspokoić kryminalistę, który ani trochę nie staje się spokojny.
— Mów!
— Dobra! Hoseok chciał przy okazji pozbyć się kotka, który według niego może stać większym problemem, niż myśleliśmy — wyjaśnia, a ciemnowłosy prycha w rozbawieniu.
— Niemożliwe — pokręca głową na boki, wciąż posiadając w głowie wyraźne słowa kotka. — On jest po naszej stronie — dodaje.
— Skąd masz pewność? — pyta niepewnie.
YOU ARE READING
Criminal Moon| J.Jk. × K.Th.
FanfictionKażdy kraj posiada własnego złoczyńce, a Korea posiadała Criminal Moon'a. Mężczyznę, który był zagadką dla wielu śledczych i celem tajnego agenta Kim Taehyunga. Criminal Moon znany był ze swej tajemniczości i mrocznych zbrodni podczas pełni księżyc...