$My pervert$

1K 119 81
                                    

~Witam ^^/

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

~Witam ^^/

Martwe wargi Taehyunga nie oddają pocałunków kryminalisty, który z każdym ruchem warg, czuje coraz mocniejszy ból w piersi. Nie chce rzewnie okazać po sobie cierpienia, pragnąc pozostać bez emocjonalnym. W końcu odsuwa się, gdy wyczuwa metaliczny posmaki, kiedy jego warga zostaje zraniona przez opierającego się agenta. Nim unosi wzrok na chłopaka, odwraca w uderzeniu twarz, czując bolesne pieczenie na policzku. Uderzenie agenta otrzeźwia go ze stanu, w którym się zatracał, pragnąc zmusić go do odwzajemnienia. Słusznie zasłużył na policzek, jednak bardziej od uderzenia boli go dusza, gdyż nic mocniej nie zaboli od odtrącenia osoby, dla której otworzył serce.

— Bezczelny — syczy we wściekłości agent, który ociera naruszone wargi, patrząc z odrazą na kryminalistę, który sam rękawem ociera wargi, pokryte jego krwią. — Powinienem mocniej ci przywalić! — wystawia w jego stronę pięść, na której skupia wzrok ciemnowłosy.

— Zasłużyłem, ale... — przerywa, by spojrzeć w piękne oczy Taehyunga, który oddycha nierównomiernie. — Nie mogłem się oprzeć — dodaje, zaskakując agenta, który nie jest w stanie zrozumieć zachowania mężczyzny.

— To proszę się na przyszłość opamiętać, nie każdy będzie na tyle wyrozumiały, co ja — mówi niemiło, a Jeon przytakuje w zrozumieniu głową. — Każdego napotkanego chłopaka tak napastujesz? Jesteś jakimś zboczeńcem? — pyta, patrząc w węglowe tęczówki mężczyzny.

— Jestem super zboczeńcem — wyszczerza się, a agent uchyla w niedowierzaniu wargi.

— To idź do seksuologa.

— Myślę, że ty byś mnie wyleczył — oznajmia, a brwi agenta unoszą się w zdumieniu.

— Z pewnością — mówi sarkastycznie, odwracając głowę w bok, by ukryć unoszące się ku górze kąciku ust, co umyka uwadze kryminalisty. — Pójdę lepiej. Mam nadzieję, że więcej na siebie nie wpadniemy i... nie rób sobie problemów — zwraca się do mężczyzny, który unosi w niezrozumieniu brwi.

— To znaczy?

— Myślę, że nie musisz nikogo napastować i tak jest pan przystojny. Lepiej po wypiciu alkoholu nie podejmować się tak ryzykowanych zachowań, bo to może się źle dla ciebie skończyć — mówi mądrze, a Jeon uśmiecha się, pokręcając lekko głową na boki.

— Pouczasz mnie?

— Ostrzegam — poprawia go, po czym mija, ruszając w stronę osiedla, w którym mieszka. Jungkook zaciska w niemocy dłonie, spoglądając za chłopakiem, przez którego za chwilę zwariuje. Zwilża językiem wargi, czując potrzebę dowiedzenia się dużo więcej o chłopaku, niż samym zauważeniu jego braku pamięci.

— Masz kogoś? — pyta na tyle głośno, by chłopak usłyszał. Kim zatrzymuje się, gdzie zerka w stronę niespokojnego mężczyzny.

— Dlaczego pytasz mnie o moje życie prywatne? — pyta.

Criminal Moon| J.Jk. × K.Th.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz