$I will not get away$

1.6K 176 186
                                    

Witam ZGC 🤭😍

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Witam ZGC 🤭😍

Taehyung mruczy nieprzyjemnie, gdy czuje szarpanie w ramię. Wykrzywia w niezadowoleniu usta, gdy przyjemna chwila z kryminalistą zaczyna dobiegać końca.
— Agencie, Kim. Obudź się — słyszy głos mężczyzny, który nie zaprzestaje poruszać jego ramieniem. Mamrocze coś niewyraźnego, gdy niechętnie otwiera oczy, po nieprzyzwoitym śnie z kryminalistą w głównej roli. Jednak widok mężczyzny powoduje, że pośpiesznie podnosi głowę z mebla, prostując się. Zerka niepewnie na Jungkooka, który przygląda się mu z uwagą. Nie może uwierzyć, że śnił o takiej rzeczy i to z kryminalistą, którego nienawidzi. Zaczyna się denerwować, gdy zdaje sobie sprawę, jakim jest zboczeńcem. Mówi na Manderę, a wychodzi na to, że jego prawdziwe żądze są gorsze. Jednak nie może zaprzeczać, że mimo wszystko tak samo pragnie mężczyznę, jak wcześniej, ale nie może tego przyznać otwarcie. Blokuje go wiedza, kim jest i co wspólnie przeszli.
— W końcu raczyłeś się obudzić — mówi zdumiony pobudką agenta. — Nie wiedziałem, że tak twardo sypiasz. Wcześniej nie byłeś takim śpiochem — dodaje rozbawiony, sięgając po zapiski. — Widzę, że przygotowałeś się do misji — uśmiecha się pod nosem, gdy młody agent przygląda się mu w ciszy.

— Nie chce być nieprzygotowany — mruczy pod nosem.

— Lubisz być dokładny, kruszynko — śmieje się cicho, gdzie odkłada zapiski i przenosi oczy na chłopaka. — Chyba śniło ci się coś miłego, że tak mruczałeś, kotku — uśmiecha się chytrze, a agent rumieni się w zdenerwowaniu.

— W-W ogóle — zaprzecza, dość niepewnie brzmiąc.

— Jasne.

— A po co ty mnie w ogóle budzisz? — pyta, chcąc zmienić temat.

— Żebyś na śniadanie zszedł. Moja rodzina czeka na ciebie — odpowiada, po czym mierzy wzrokiem chłopaka. — Przygotuj się i zejdź do nas. Carlos pewnie zleci ci zadanie — oznajmia, gdzie odsuwa się od agenta, zmierzając ku wyjściu.

— Dobrze, panie Mandera — mówi spokojnie, a jego przyjemny i spokojny ton naprawdę dziwi kryminalistę.

— Znów jesteś formalny. Okej, mi to w ogóle nie przeszkadza, ale wiedz, że jedynie tym mnie podniecasz — mówi wprost, zaskakując agenta.

— Czy ty zawsze musisz...

— Muszę. Nie byłbym sobą, gdybym trzymał tylko dla siebie własne myśli — oznajmia z pewnością w głosie, a Kim pokręca głową na boki. — Przyjemnej kąpieli, agencie Kim — dodaje, gdzie zaraz znika za drzwiami pokoju. Taehyung w zdenerwowaniu przeczesuje palcami włosy, gdy stara się wyrzucić z głowy sen, którego nie jest w stanie zaakceptować. Czy to możliwe, że przy ponownej obecności Pedro Mandery dostaje na łeb i zamienia się w niewyżytego napaleńca?

— Muszę wziąć kąpiel i wymyć z siebie te brudne myśli — szepcze zniesmaczony samym sobą.

~

Criminal Moon| J.Jk. × K.Th.Where stories live. Discover now