$Anything for me$

3.3K 171 154
                                    

Tae patrzy w oczy mężczyzny, widząc w nich prawdziwą żądzę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tae patrzy w oczy mężczyzny, widząc w nich prawdziwą żądzę. Jego kolana drżą pod panelową podłogą, gdy Mandera trzyma go za jasne kosmyki włosów, jego penis stoi twardo, czekając na usta młodszego, które były w stanie go dopieścić i zadowolić.
Chłopak porusza niespokojnie rękoma, które są ograniczone ruchowo, a widzący jego bezradność mężczyzna, uśmiecha się w zadowoleniu.
Mandera chce go i pragnie, aby się wykazał, dlatego rozchyla swoje różowe pulchne wargi, które zamiast otrzymać na siebie penisa Mandery, otrzymuje jego wilgotne usta.

Język mężczyzny przedostaje się swobodnie do jego jamy, gdzie znajduje język agenta, który stara się nadążyć nad chaotycznymi ruchami mięśnia Mandery. Pomrukuje w przyjemnym doznaniu, gdy ich języki się dopieszczają. Mandera dominuje w tym pocałunku, gdzie ich wargi ocierają się o siebie, a języki wymieniają śliną. Gdy mężczyzna odsuwa się od niego, po podbródku Kima sunie się struga śliny, a spomiędzy warg uchodzi gorący oddech, który miesza się z jego wewnętrznym podnieceniem.

Mężczyzna ujmuje jego podbródek i patrzy w jego oczy. — Zajmij się swoją powinnością, kruszynko... Pamiętaj, jakby od tego miało zależeć twoje życie — mówi, dominując, a uległy agent przytakuje w zrozumieniu głową, by zaraz zbliżyć swoje usta do sporej wielkości penisa. Rozchyla swe wargi i zatapia się na czubku penisa mężczyzny, który czując rozkoszne usta ssące jego kutasa, opiera się wygodnie o sofę i wplątuje palce w jasne kosmyki jego niewolnika. — Dobrze kruszynko... Pokaż, jak smakuje ci lizaczek pana — mruczy w zadowoleniu, gdy młodszy patrzy posłusznie w jego oczy, a językiem delektuje się jego przyrodzeniem, gdy jego policzki płoną w rumieńcach. Ten widok jest dla kryminalisty prawdziwym rarytasem dla oczu, tym bardziej że to jest agent, który tak bardzo próbuje go złapać.

Warczy, gdy chłopiec zatapia swoje usta na całej długości jego penisa i grzecznie pieprzy go, poruszając swoją małą główką w dół i górę. Mężczyzna chwyta za jego włosy i przyciska go po same jądra, gdzie w kącikach oczu agenta zbierają się łzy. Łapie z trudem oddech, gdy Mandera uwalnia go, po czym ponownie zatapia się na członku, by przyspieszyć swoimi ruchami i pieprzyć jego penisa najlepiej, jak mógł w tej trudnej sytuacji bez możliwości użycia rąk. Widzi, że zadowala mężczyznę, który jest w błogim stanie przez jego czyny. — Jesteś cudowny, kruszynko. Stworzony do bycia moim.. — mruczy, gdy chłopak opuszcza jego penisa i patrzy na niego, ciężko dysząc. Jego słowa są dla chłopaka, czymś, czego potrzebował usłyszeć, by czuć się docenionym i dopieszczonym. — Podoba ci się to, że jesteś mój, czyż nie? — pyta z chytrością, gdy dłonią masturbuje swojego penisa.

— T-Tak — odpowiada mu, przez co na ustach Mandery pojawia się pewny uśmiech.

— Otwórz swoje usteczka, kruszynko — warczy, gdy jest bliski orgazmu. Tae otwiera swoje usta, gdzie zbliża je do członka mężczyzny, wiedząc, co do niego należy. Mandera spuszcza się swoim nasieniem w usta chłopaka, który grzecznie połyka jego spermę i przechodzi językiem po swoich wargach. — Grzeczny — Mandera ujmuje jego podbródek, będąc pod wrażeniem prawdziwego oblicza uległego.

Criminal Moon| J.Jk. × K.Th.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz