$Mission game$

1K 90 46
                                    


~Witam^^

Jungkook pozostawiając agenta, odbiera połączenie od Hoseoka. — Coś się dzieje, że dzwonisz? — pyta, przystając niedaleko kawiarenki. Spogląda w stronę agenta, który zwrócony jest w stronę barierek, o które się opiera. Mimo wszystko chce mieć na oku młodszego.

— Jesteście już na statku? — pyta wprost.

— Tak.

— Muszę ci powiedzieć, że nie bez powodu wysyłam was tym rejsem. Udało mi się przedostać do tajnych informacji północnego gangu i z tego, co wynika z ich dokumentacji tym rejsem ruszył szef gangu włoskiej mafii Coyote. Mają na Sycyli się spotkać, dlatego powołałem do tego chłopaków. Coyote jest wraz z żoną na statku, dlatego spróbuj zdobyć informacje, gdzie i w jakich okolicznościach mają się spotkać. Bumgyo z pewnością szykuje coś wielkiego, skoro zwołuje Europejskie mafie — mówi z powagą w głosie.

— Chcę zarobić na tych narkotykach. Najważniejsze, aby mu na to nie pozwolić — wzdycha głęboko, po czym przenosi wzrok w kierunku agenta, które nie zastaje w tym samym położeniu. Niepewny przemieszcza się po statku, poszukując wzrokiem agenta Kim. — A czy wiesz może, czy ktoś północnego gangu wilków jest na pokładzie? — pyta, starając się panować nad brzmieniem własnego głosu.

— Z tego, co wiem, to nie — odpowiada. Jungkook zatrzymuje się, dostrzegając agenta, siedzącego na ławce, przez co od razu odczuwa spokój.

— Dzięki za informacje. Będziemy w kontakcie — po tych słowach się rozłącza. Jeon chowa telefon do kieszeni spodni, po czym udaje się w stronę agenta. — Przepraszam, że musiałeś czekać. Możemy zanieść rzeczy do naszego pokoju, a potem zapraszam na kolację — mówi szarmancko, a agent unosi zdumiony brew.

— Z przyjemnością przyjmę zaproszenie — mówi rozbawiony, wstając z ławki. Obydwoje udają się do zarezerwowanego pokoju, w którym pozostawiają swoje rzeczy. Taehyung w pierwszej kolejności zabiera się za przebranie w nowe ubrania. Zdejmuje koszulkę, gdy w tym czasie kryminalista szaleńczymi oczami błądzi po zawartości swojej torby z zakupami. Agent nasuwa na biodra koronkową bieliznę, gdzie zwraca swe oczy na mężczyznę. — Na co ty tam tak patrzysz? — pyta, a oczy Jeona przechodzą na chłopaka, którego mierzy wzrokiem od stóp do głów.

— Na cudeńka — odpowiada, po czym zwilża językiem wargi, stawiając pewne kroki ku młodszemu, którego obejmuje w talii. — Wyglądasz kurewsko dobrze, agencie Kim. Teraz grzecznie się odwrócisz — mówi tajemniczo, a Taehyung niepewnie odwraca się tyłem, gdzie silne ręce Jeona spychają go na łóżko. Mężczyzna unosi jego biodra, a agent przy tym opiera się na kolanach. Wstrzymuje oddech, czując palce mężczyzny na swoich pośladkach. Kryminalista odsuwa delikatnie koronkową bieliznę, gdzie przedostaje nawilżone palce do odbytu uległego. Taehyunga oddech przyspiesza, gdy palce mężczyzny przeciskają się przez jego wejście.

— Mhm... więcej, panie — skomli, czując, jak przez niepohamowane zapędy mężczyzny jego penis pulsuje, zarażając się potrzebami kryminalisty. Kryminalista wpatruje się z podnieceniem na wilgotne wejście uległego, decydując się zastąpić palce nawilżonym już dildo. Wsuwa w odbyt chłopaka zabawkę długiej długości, jak i szerokości. Kim piszczy, wyginając plecy w łuk. Oddycha nieposkromienie, próbując oswoić się z wielkością zabawki, która rozrywa jego wejście. — J-Jungkook — wysapuje z trudem imię mężczyzny, który nie daje chłopakowi przyzwolenia na wypowiadanie imienia pana, przez co agent otrzymuje bolesnego klapsa. — Ach, J-Jungkook! — powtarza przy uderzeniu, a kryminalista ponownie zadaje uderzenie w pośladek.

— Chcesz ze mną pogrywać, koteczku? — pyta ostro, a Kim uśmiecha się chytrze do siebie.

— Zatkaj mi usta, bo nie przestanę — oznajmia, a oczy kryminalisty mrużą się w chytrości.

Criminal Moon| J.Jk. × K.Th.Where stories live. Discover now