$Kidnap me$

940 105 52
                                    

~Witam ^^ Dziś wstawiam dwa rozdziały, aby przyspieszyć ^^' Ja już piszę ostatnie dwa rozdziały :D 1/2

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

~Witam ^^ Dziś wstawiam dwa rozdziały, aby przyspieszyć ^^' Ja już piszę ostatnie dwa rozdziały :D 1/2

Panując sytuacja, jest zaskakująca dla dwójki, która mimo wszystko uspokaja Suhyuna, na którego ustach pojawia się uśmiech. Jungkook nie rozumie, dlaczego agent Kim mierzy w niego bronią, sprawiając, że staje się jego wrogiem. Mimo wszystko stara się panować nad sobą i poczekać na przebieg sprawy. — Dlaczego mam go nie zabijać? — pyta, patrząc w oczy agenta Kim, który przełyka niespokojnie ślinę. — Zasłużył na śmierć! — podnosi głos.

— Nikogo pan nie zabije. Nie pozwolę na to, tym bardziej jako państwowy agent — mówi stanowczo, a wyraz twarzy kryminalisty okazuje zmieszanie przez słowa agenta. — Ostrzegano mnie przed panem, a ja nie słuchałem. Proszę pozwolić nam odejść! — mówi, stawiając swoje warunki, a kryminalista uśmiecha się złowieszcze wewnątrz siebie.

— Niech będzie. Tylko opuść broń — ostrzega agenta, który nieufanie opuszcza broń, przenosząc wzrok na Suhyuna.

— Suhyun, chodź — nawołuje mężczyznę, który z zadowolonym uśmiechem, udaje się w stronę agenta, mijając kryminalistę, który stoi nieruchomo.

— Dobra robota, Taehyung. Mój szef z pewnością cię za to nagrodzi — mówi, zatrzymując się przed agentem. — A jeszcze bardziej, jeśli zabijesz tego człowieka — dodaje, manipulując chłopakiem.

— Jeśli na to pozwolę — wtrąca się Jeon, na którego przenosi wzrok Suhyun.

— Co masz na myśli?

— Postanowiłem, że zabiorę sobie zabawkę twojego szefa dla siebie — uśmiecha się podstępnie, gdzie nie daje szansy Suhyunowi na reakcję, gdy kula kryminalisty trafia w głowę mężczyzny, którego ciało upada przed zaskoczonym agentem. Taehyung patrzy na martwe ciało, z którego głowy sunie się krew po ziemi. Otwiera szerzej oczy, gdy jego ciało zostaje zarzucone przez ramię Jungkooka.

— J-Jungkook...

— Nie bój się... Tak właśnie musiało być — mówi, gdy agent jest wręcz ogłoszony, by móc świadomie myśleć.

— Porwij mnie...

— To właśnie zamierzam, mój koteczku.

~

Jimin wraca do domu, gdzie w drodze do salonu wpada na Hoseoka, który na jego widok, zaciąga detektywa do kuchni. — To jest dobry moment, aby rozmawiać z Yoongim. Po tym publicznym koszu nie jest sobą — mówi szeptem haker.

— Muszę z nim porozmawiać. Wiem, że go tym zraniłem, ale unikanie się nie rozwiąże problemu. Trzeba stawić temu czoła i to właśnie zamierzam zrobić — mówi zdecydowany, a Jung nie jest przekonany, czy próby Jimina, by naprawić sytuację, w czymś pomogą. Jimin odchodzi od hakera, kierując się do salonu, gdzie na kanapie siedzi funkcjonariusz. Na stoliku stoi butelka czystej wódki, a przed mężczyzną kieliszek. — Możemy porozmawiać? — pyta niepewnie, spotykając przekrwawione oczy  funkcjonariusza.

Criminal Moon| J.Jk. × K.Th.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz