2.Fajny tyłek.

5.6K 231 61
                                    

- Dove, gdzie idziesz? - usłyszałam głos cioci z którą mieszkam.

- Idę na imprezę. Hanna mnie przekonała.

- O której wrócisz?

- Nie wiem. Może zostanę na noc u Hanny. Jutro sobota.

- Dobrze. Uważaj na siebie.

- Wiem ciociu - przytuliłam ją. -Kocham cię.

- Ja ciebie też Dove. Pięknie wyglądasz.

Podziękowałam jej uśmiechem.

Rzeczywiście wyglądałam ładnie. Krótka, czarna spódniczka i biały top na cienkich ramiączkach sprawiały, że czułam się ładna i uwodzicielska. Założyłam czarny żakiet zakrywający moje blizny. Do tego czarne szpilki i byłam gotowa.

***

- Cześć - usłyszałam, kiedy drzwi od mieszkania Hanny się uchyliły. - Możemy jechać?

- Tak - westchnęłam.

Nie byłam do końca pewna co do tej imprezy. Nikogo nie znam... A poza tym trochę się boję...

- Hej, uśmiechnij się. Będzie dobrze - Hanna promieniała radością.

Wyglądała cudownie. Krótka,, mała czarna'' i czerwone szpilki. Do tego pomalowała usta czerwoną szminką, co dokańczało całą kreację.

***

Weszłyśmy do ogromnego mieszkania jednego z uczniów, gdzie była cała impreza.
W środku była chyba cała szkoła. Głośną muzyką słychać już było na ulicy.

- Podoba ci się? - spytała mnie Hanna, na co kiwnęłam głową.

- Chodź, napijemy się czegoś -zaproponowała.

Usiadłyśmy przy prowizorycznym barze, czyli dokładnie mówiąc przy kuchennej wyspie.
Chłopak, który robił za barmana uśmiechał się do nas.

- Hej piękne... Co chcecie?

- Dove?

- Ja...

- Dwa shoty na rozluźnienie - odpowiedziała za mnie.

Chłopak się zaśmiał.

- Proszę - podał nam kieliszki.

Moja towarzyszka wypiła od razu i poprosiła jeszcze jednego.
Zrobiłam to co ona i skrzywiłam się.

- Chodź Dove - wzięła mnie za rękę. -Idziemy tańczyć.

Skierowałyśmy się do salonu, który robił za parkiet i zaczęłyśmy się ruszać w rytm muzyki.
Chwilę potem poczułam czyjeś dłonie na biodrach i pojedyncze, delikatne pocałunki na karku.

Odwróciłam się gwałtownie i ujrzałam Justina.

- Co ty robisz? - spytałam, kiedy stanął na przeciwko mnie i zaczął delikatnie całować po szyi.

Odepchnęłam go i odeszłam.
Oczywiście poszedł za mną.

- Dove, zaczekaj...

- O co ci chodzi?

- Ja i Kate... Nic nas nie łączy.

- Nie wyglądało tak! Masz mnie za jakąś idiotkę?!

Wokół nas zebrało się już sporo ludzi. No w końcu ta nowa kłóci się z Justinem Bieberem. Cholernym panem całego liceum!

- Dove uspokój się. Naprawdę nic mnie z nią nie łączy! Ty mi się podobasz.

Szybko pokonał dzielącą nas odległość i spojrzał mi w oczy.

- Uwierz mi - schował mi kosmyk włosów za ucho.

Prychnęłam, odwróciłam się i chciałam odejść, ale poczułam rękę na swojej pupie.

- Fajny tyłek Shawty.

Zamachnęłam się i mocno uderzyłam go w twarz z otwartej dłoni na co zdziwiony zachwiał się i poleciał na bar wylewając na siebie alkohol.

Cała sala zaczęła się śmiać, a on? Zacisnął zęby i podszedł do mnie.

- Dla mnie już nie istniejesz. Rozumiesz? Przysięgam, że nie dam ci żyć w mojej szkole. Pokażę ci, że ze mną się nie zadziera... - wysyczał.


I'll show you /JB/ 1&2 ✔Where stories live. Discover now