2~19. Błagam Cię

2.1K 105 55
                                    

- Justin co się stało? - Diana wpadła do pokoju. - Nick wybiegł wściekły, a Dove pobiegła za nim z płaczem... Co ci się stało? Jesteś ranny.

Usiadłem na łóżku i zakryłem twarz w dłoniach.

- Wyjdź - szepnąłem.

Nie chciałem żeby widziała jak płaczę.
Tak, płakałem. Czułem się beznadziejnie. Jeszcze kilka godzin temu się kochaliśmy, mówiła, że jest moja, że mnie pragnie. Teraz... Czuję się tak jakby się mną po prostu zabawiła.

- Jay, chodzi o Dove?

- Wyjdź - powtórzyłem.

- Jay...

- Wypierdalaj! - podniosłem się i mocno uderzyłem w biurko.

Mam problem. Dove miała rację, że jestem agresywny, kiedy się denerwuje.

- Uspokój się - poprosiła, podchodząc do mnie.

Pokręciłem głową. Straciłem ją. Znowu wybrała innego zamiast mnie, ale to ja się cały czas staram ją odzyskać.

Gwałtownie otworzyłem drzwi i szybko wyszedłem z pokoju.
Otarłem łzy i wyszedłem na zewnątrz.
Wsiadłem do auta i pojechałem tak, gdzie wiem, że mi pomogą.

OCZAMI DOVE

- Nick?

- Zamknij się - usłyszałam po raz kolejny. - Nie odzywaj się do mnie.

Westchnęłam i zagłębiłam się w fotelu samochodu.

- Nick, przepraszam. Nie wiem dlaczego to zrobiłam. Strasznie tego żałuję. Wybacz mi...

- Czego żałujesz? Że się puściłaś i mnie zdradziłaś? A w łóżku z nim też żałowałaś, czy nie przeszkadzało ci to, że cię posuwał?

- Nick...

- Nie spodziewałem się tego po tobie. Strasznie mnie zawiodłaś. Nie kochasz mnie?

- Kocham. Oczywiście, że kocham! - powiedziałam od razu.

- Nawet nie wiesz jak mnie to boli. Przy pierwszej lepszej okazji pozwoliłaś się bzyknąć... Chyba, że to nie był pierwszy raz? - zapytał, unosząc brew.

- Co? Za kogo ty mnie masz?

- Nie wiem. Nie wiem kurwa co mam myśleć! - uderzył dłonią w kierownicę. - Wiesz co jeszcze mnie boli? Że ostatnio nie chciałaś się kochać ze mną, a jemu pozwoliłaś się dotknąć.

- Proszę, wybacz mi. Zrobię wszystko... - wyjąkałam między płaczem. - Przepraszam...

Zatrzymał samochód pod naszym domem.

- Nie płacz już - westchnął, pocierając czoło dłonią. - Chodź do mnie.

Objął mnie a ja wtuliłam się w jego pierś.

- Przepraszam - moim ciałem po raz kolejny dziś wstrząsnął szloch.

- Shh... - pogłaskał mnie uspokajająco po głowie. - Nie płacz... Już dobrze...

- Nick... Tak bardzo żałuję...

- Już... Shh... - westchnął. - Proszę, nie płacz. Chodź, wejdziemy do środka.

Pokiwałam głową i wyszłam z samochodu a za mną Nick. Wzięłam klucze i otworzyłam drzwi do mieszkania po czym oboje weszliśmy.

- Już państwo są? - opiekunka Nate'a wyszła nam na przeciw. - Nate śpi, więc ja już nie jestem potrzebna -uśmiechnęła się.

I'll show you /JB/ 1&2 ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz