47. O wszystkim wiedziałeś!

2.9K 127 8
                                    

Płakałam. Cały czas płakałam...Było już koło północy a ja błądziłam bez sensu, po Londynie. Założę się, że mój tusz spłynął po moich policzkach, ale miałam to gdzieś. Kiedy wróciłam do hotelu, czułam, że nie chcę widzieć Biebera. Nie chciałam widzieć nikogo.
Weszłam do pokoju i omal nie krzyknęłam ze strachu.

- Już jesteś - usłyszałam.

- Myślałam, że śpisz - powiedziałam.

- Martwiłem się. Nie mogłem spać. Ty płaczesz? - spytał, kiedy zapalił światło. - Co się stało?

- Nic - warknęłam.

- On ci coś zrobił? - położył mi dłonie na ramiona i obrócił w swoją stronę.

- Nie dotykaj mnie! - odepchnęłam go.

- Co się stało? Co on ci zrobił?

- Nie udawaj, że nie wiesz! - wykrzyczałam znów wybuchając płaczem. - Ty o wszystkim wiedziałeś! Jak mogłeś mi nie powiedzieć, że on mnie zdradzał!? Dlaczego mi nie powiedziałeś prawdy, huh?!

- Dove, ja...

- On mnie nie kochał, chciał tylko przeleć, a ty na to patrzyłeś! Cieszyło cię to?! Moja krzywda, sprawiała ci przyjemność?!

- Przestań tak mówić - wyszeptał. -Uspokój się, wszystko ci wytłumaczę...

- Tu nie ma nic do tłumaczenia! Ty jesteś taki sam jak on! Zamiast mi powiedzieć, to sam chciałeś mnie przelecieć! Jak mogłeś mi to zrobić!? Ja naprawdę się w tobie zakochałam!

- Dove, nie okłamałem cię, przysięgam. Naprawdę cię kocham. Nie chciałem, żebyś cierpiała, wiedziałem, że to cię zrani.

- Wiesz co mnie zraniło? To, że zanim się o tym dowiedziałam, to on przeruchał wszystkie dziewczyny z hotelu. Chciał to zrobić ze mną. A jak nie chciałam to powiedział, że nigdy mnie nie kochał! A ty o wszystkim wiedziałeś! Myślałam, że naprawdę mnie kochasz, uwierzyłam ci!

- Kocham cię! - Objął mnie ramionami mimo, że się szarpałam. - Przysięgam, że chciałem ci powiedzieć. Dowiedziałem się dziś rano!

- Kłamiesz!

- Nie, kochanie...

- Nie mów tak na mnie! Dlaczego mnie tak nienawidzisz? Co ja ci zrobiłam, co ja wam zrobiłam?! Dlaczego wszyscy mnie krzywdzą?! - zapłakałam. - Nie chcę już żyć...

- Nie mów tak, błagam... - Justin powiedział drżącym głosem w moje włosy. - To nie twoja wina...

- On się mną bawił... - odepchnęłam go. - Ty też! Tylko czekałeś na to bym nie wytrzymała! Robisz wszystko żebym odczuła, że mnie nienawidzisz!

- Nie nienawidzę cię. Przestań tak mówić. Dove, przepraszam... Naprawdę chciałem ci powiedzieć.

- Nie chcę cię znać Justin, nie zbliżaj się do mnie. Ani on ani ty. Jesteście siebie warci.

Pokręciłam głową i uciekłam z pokoju. Wybiegłam na zewnątrz i skierowałam się w pierwszą lepszą ulicę.

Myślałam, że się zmienił. Byłam pewna, że on mnie naprawdę kocha. Bawił się moimi uczuciami. A Bruno nienawidzę.
Było już koło pierwszej, kiedy oparłam się o mur i usiadłam na zimnym betonie. Płakałam. Wszystko i wszyscy są przeciwko mnie! Co ja takiego im zrobiłam?!

Położyłam się i zwinęłam w kłębek. Było mi zimno, nie wzięłam nawet kurtki.

Chcę spać, zasnąć i nic nie czuć. Dlaczego to wszystko musi tak boleć? 

I'll show you /JB/ 1&2 ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz