2~49.Kocham was jednakowo

1.7K 94 52
                                    

- Wybieraj.

- Co? - Albo mi się wydawało albo on powiedział ,,wybieraj''.

- Powiedz Justin, która jest dla ciebie ważniejsza?

Prychnąłem.

- Chyba żartujesz. Jesteś popierdolony - warknąłem. - O czym ty mówisz?

- Jesteś głuchy, Justin? Wybierz kogo bardziej kochasz - pogłaskał Dove po policzku po którym spłynęła kolejna łza.

- Oszalałeś - wycelowałem broń w jego głowę. - Zabiję ciebie, a później jego jeżeli ich nie puścicie.

- Nie radziłbym. Możesz się spóźnić z drugim strzałem - zaśmiał się.

- Daj im spokój - wyszeptałem błagalnie, opuszczając pistolet. - To na mnie jesteś zły. Błagam cię. Co mam zrobić, żebyś je zostawił?

- Wybierz - wzruszył ramieniem, kolejny raz wskazując to na Dove to na Jazzy. - Tik tak, Bieber. Wybierz, albo zabiję je obie.

- Justin... - słaby głos Dove rozniósł się po pomieszczeniu. - Powiedz "Jazzy". Proszę, miejmy to już za sobą. Wybierz ją.

- Nie - pokręciłem głową. -Nie mogę wybrać żadnej. Kocham was jednakowo. Nigdy nie poświęcę jednej.

- To nie ma sensu Justin. To psychol. Ona jest mała, ma jeszcze tyle lat do przeżycia - zaszlochała.

- Kurwa, Dove, nie wiesz co mówisz -złapałem się za końcówki włosów i nerwowo za nie szarpnąłem. - Nick, zabij mnie. To ja ci zawiniłem.

Nick prychnął, patrząc na mnie jakby to co się dzieje było całkiem zabawne. Ale nie było.
Moje serce kołotało szybko, niemal boleśnie, kiedy patrzyłem jak dwie, najważniejsze w moim życiu osoby mogą zaraz umrzeć.
Jazzy płakała, zapewne nie wiedziała co się dzieje. Dove już się poddała i patrzyła tylko na mnie załzawionymi oczami.

- Jay... - szepnęła.

- Nawet nie zaczynaj - uprzedziłem ją.

- Kocham cię. Zawsze będę. Zrób to -poprosiła.

- Nie! - krzyknąłem głośno, ponownie podnosząc pistolet.

- Dalej, wybierz - zarechotał. - Słodka, śliczna, kochana Dove, czy mała siostrzyczka? Swoją drogą... Taką małą to jeszcze można wykorzystać w inny sposób. Ta jest już trochę zużyta.

- Lecz się psycholu! - Dove próbowała go kopnąć, krzycząc na niego, ale mocno ją złapał i nie pozwolił się oswobodzić.

- Shhh, kochanie - szepnął jej do ucha. - To się robi ciekawe. Sama się prosisz o śmierć? Tego się nie spodziewałem. Myślałem raczej, nie Justin, nie pozwól mu mnie zabić! - teatralnie przedrzeźnił Dove.

Zacisnąłem pięści ze złością i ruszyłem do Nicka, ale uniósł pistolet i przyłożył go dziewczynie do głowy, na co się wycofałem.

- Wiesz... Może gdybyś nie wlazł Dove do łóżka, wszystko byłoby inaczej.

- Nic by nie było inaczej - warknęła. -Mówiłam ci dlaczego kocham jego.

- To będzie piękna, romantyczna śmierć. Razem, do grobowej deski. Rozumiecie przekaz? - zaśmiał się a tamten drugi prychnął śmiechem.

- Błagam - powtórzyłem po raz kolejny.

- Mam to gdzieś. Jeśli nie wypowiesz imienia, zabiję i tą i tą małą!

- Chcesz zginąć w pierdlu? - Dove nie rezygnowała i co raz bardziej prowokowała Nicka.

- Dove, przestań - poprosiłem, wiedząc do czego zmierza.

- Tak naprawdę nigdy cię nie kochałam. Dotarło do mnie, że to nie była miłość. Zawsze kochałam Justina.

Przestań, proszę, przestań -pomyślałem.

Ona to robi specjalnie, chce żeby Nick ją zabił.

- Oh naprawdę? Sypiając ze mną, kiedy jęczałaś jak dziwka, też mnie nie kochałaś? - zadrwił.

- Cały czas myślałam o nim. Brzydzę się tobą.

Zacisnął zęby.

- Przekonajmy się - chwycił ją w pasie i pociągnął po schodach, na co zaczęła krzyczeć. - Przecież będziesz myśleć o nim. W czym problem?

- Puść ją! - nie mogłem już na to patrzeć.

Nick wyszczerzył zębym trzymając mocno Dove.

- Wybierz Bieber, albo je zgwałcę i zabiję!!!

- Wiesz,że nie mogę - pokręciłem głową. - Błagam cię, czego chcesz, pieniędzy?

- Chcę żebyś wybrał którą szmatę kochasz bardziej!

- Nie mów tak o nich.

- WYBIERZ JEDNĄ Z NICH!!!

Powstrzymałem łzy i pokręciłem głową.

- Dosyć - wyciągnął z kieszeni mały nóż i przyłożył Dove do gardła.

Dziewczyna zamknęła oczy i szepnęła cicho, że mnie kocha.

- Mam już dość czekania - przejechał ostrzem po gardle a ja odruchowo strzeliłem mu w głowę i pobiegłem do Dove. która upadła prosto w moje ramiona.

- Dlaczego to zrobiłeś? - szepnęła przerażona, wskazując na martwe ciało Nick'a.

Wtedy rozniósł się drugi strzał.

I'll show you /JB/ 1&2 ✔Where stories live. Discover now