33. Przepraszam

3.6K 165 27
                                    

Muszę ochłonąć, bo znowu zrobię coś czego mogę żałować. Mam ochotę wrócić tam i mu tak dołożyć, że będzie jęczał z bólu dwa razy dłużej. Niech on tylko dotknie Dove to może być pewien, że nie ręczę za siebie.
Zapukałem do drzwi pokoju Kelsey.

- Justin? - spytała, zdziwiona moim widokiem.

Nie odpowiedziałem tylko gwałtownie wpiłem się w jej usta i poprowadziłem w stronę łóżka.

***

Kiedy wróciłem do pokoju, był już wieczór. Dove siedziała na swoim łóżku i oglądała film w słuchawkach. Podszedłem do niej i zamknąłem laptop na co zareagowała krzykiem.

- Co ty robisz?!

- Bardzo się złościsz? - spytałem z nadzieją, że pokręci głową.

- A jak myślisz? - spytała z miną jakbym był co najmniej niedorozwinięty. - Możesz mi nie przeszkadzać? Nie chcę na ciebie patrzeć.

- Co oglądasz? - próbowałem zagadać, zmieniając temat.

- Chuj cię to obchodzi.

- Fajny tytuł. Mogę obejrzeć z tobą? -zaśmiałem się.

- Nie. W ogóle to idę spać - odłożyła laptop.

- Tak wcześnie? - zdziwiłem się.

- Tak. Jestem zmęczona. Nie odzywaj się do mnie.

Dlaczego przez tego frajera muszę się z nią kłócić?

- Dove... - westchnąłem.

Zmroziła mnie spojrzeniem mówiącym ,,lepiej nie zaczynaj''.

Kiedy poszła się umyć, rzuciłem się na łóżko.

OCZAMI DOVE

Po wzięciu prysznica wyszłam z łazienki i pierwsze co rzuciło mi się w oczy to śpiący Justin.
Wyglądał tak uroczo, że nie mogłam się oprzeć, by nie zrobić mu zdjęcia.

Pierwszy raz mam mętlik w głowie. Chłopak, który mnie nienawidzi, mi się cholernie podoba, ale mam chłopaka i nie mogę powiedzieć, że podoba mi się ktoś kto mnie nie lubi. Nie chcąc dłużej myśleć, położyłam się spać.

OCZAMI JUSTINA

- Justin, gdzie jesteś? - usłyszałem głos mojej młodszej siostry.

- Co się stało kochanie? - spytałem widząc jak płacze.

- Byli u mnie panowie w mundurach i powiedzieli, że muszę się wyprowadzić...

- Nie słuchaj ich. Nie pozwolę im cię zabrać.

Ze snu wyrwał mnie krzyk. Usiadłem na łóżku i przetarłem oczy.
Nie zapalając światła rozejrzałem się za źródłem hałasu. Dove siedziała na swoim łóżku i płakała. Boże, znowu koszmar? Ona również nie zapaliła lampki, nie chcąc mnie budzić. Kiedy moje oczy przyzwyczaiły się do ciemności, mogłem się przyjrzeć brunetce. Nie miałem pojęcia co robić. Widziałem jak szuka telefonu.
Szlochała i niemal ma oślep błądziła rękami po szafce.
Kiedy znalazła komórkę trochę jej ulżyło, ale urządzenie nie chciało się włączyć. Dziewczyna miała problem z oddychaniem. Łapała coraz gwałtowniej powietrze i zrozumiałem, że muszę zareagować. Szybko zapaliłem małą lampkę i podbiegłem do dziewczyny.

- Dove, co się dzieje? - spytałem, klękając przed jej łóżkiem.

- Nie... Mogę...odd... - próbowała wziąć oddech, ale zaczynała się dusić.

I'll show you /JB/ 1&2 ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz