- Wiedziałem! Wiedziałem, że się tniesz! - wykrzyknął patrząc na moje pokaleczone ręce z bólem w oczach.
- Justin... - pokręciłam głową, cofając się w głąb łazienki. - Nic nie rozumiesz...
- Co tu jest do rozumienia?! Po co ty to robisz idiotko?! - chwycił mnie na jedną rękę i pociągnął w swoją stronę. - Nudzi ci się czy co?!
- Puść... - jednak nie zwracał uwagi na moją prośbę. Trzymał mnie mocno za nadgarstek, wykręcając mi rękę tak, by miał wewnętrzną stronę do siebie.
- Odpowiedz mi! - widziałam ból w jego oczach. - Kurwa, Dove!
- Justin puść, proszę... To boli...
- A to cię nie boli?! - wskazał na rany.
Z każdym jego krzykiem zbliżałam się do wybuchnięcia płaczem.
- Nie zrozumiesz - próbowałam wyszarpać rękę, jednocześnie drugą trzymałam ręcznik. - Puść mnie...Nic nie rozumiesz... - zaczęłam płakać.
- Wiesz co? Masz rację. Nic kurwa nie rozumiem! Jesteś popierdolona!
Łzy leciały mi po policzkach, a ja próbowałam się wyszarpać.
- Dove... - zaczął już spokojniej. - Trochę się zagalopowałem... - puścił mnie, a ja szybko skuliłam się pod ścianą. - Nie płacz...Odpowiedź mi tylko, po co? Dlaczego to robisz?
- Zostaw mnie... -zapłakałam. - Daj mi spokój!
Podszedł do mnie i podniósł mi podbródek do góry. Objęłam się mocniej ramionami, by ręcznik się nie zsunął.
- Dove, spójrz na mnie... Nie chciałem cię przestraszyć. Po prostu chcę wiedzieć po co to robisz.
Pokręciłam głową, kiedy zebrał kciukami moje łzy.
- Nie płacz... Powiedz, proszę...
- Nie... Nie Justin...
- Ostatnio... Jak cię rozbierałem po imprezie... Nie miałaś ran...
- Czasami... - wzięłam głębszy oddech próbując się uspokoić, kiedy lekko głaskał moje plecy. - Czasami, je pudruję. Robię na nich makijaż, by nie było ich widać.
Kiwnął głową dając mi do zrozumienia, żebym się nie bała i mówiła dalej.
- Ktoś wie?
- Nie. Nikomu nie powiedziałam. i nie chcę mówić. Justin... - znów łzy spłynęły mi po twarzy.
- Powiedz mi, dlaczego.
- Nie Justin, zrozum...
- Nie jesteś gotowa? - spytał. - Nie mów, jeśli nie chcesz. Wiem, że jest ci ciężko... Ale kiedy będziesz już chciała, to powiedz mi. Możesz na mnie liczyć.
- Przestań - zaśmiałam się przez łzy. -Nie obchodzi cię to. Proszę nie mów nikomu. Błagam Justin...
- Spokojnie. Hej, spokojnie - chciał mnie objąć ale odepchnęłam go. -Uspokój się. Dove, spójrz na mnie. Wszystko będzie dobrze. Nie mam zamiaru nikomu mówić. Nie odpychaj mnie, proszę... - spojrzał na mnie błagalnie, kiedy znów odtrąciłam jego rękę.
- Daj mi spokój.
- Dove, nie. Daj sobie pomóc.
W jednej chwili zadrżałam z zimna i podciągnęłam ręcznik.
- Zimno ci? - spytał i objął mnie ramieniem. - Chodź...
Pomógł mi wstać i podał mi piżamy.
- Ubieraj się.
- Ale... Może, wyjdziesz?
- Tak, a ty się potniesz. Nie ma opcji.
- Nie ubiorę się przy tobie.
- To się odwrócę - ponaglił mnie. - No dalej, bo się zaziębisz.
Stanął do mnie tyłem a ja szybko zrzuciłam z siebie ręcznik i wciągnęłam na siebie figi i krótkie spodenki.
W momencie kiedy sięgałam po top Bieber się odwrócił, a ja zakryłam piersi rękami.
- Pogięło cię?! - krzyknęłam.
Lustrował mnie wzrokiem i uchylił lekko usta.
- Przestań się gapić. Chcę się ubrać.
Fakt, że stałam przed nim z nagim biustem wywołał u mnie rumieniec wstydu. Justin podszedł do mnie i przyparł mnie do ściany. Chwycił moje ręce w nadgarstkach i podniósł je nad moją głowę.
- Justin! - krzyknęłam zgorszona tym, że widzi moje piersi nago.
Czułam na udzie jego erekcję, kiedy oglądał mój biust. Wziął moją jedną rękę i przyłożył sobie do klatki piersiowej. Czułam szybko bijące serce.
- Czujesz? Działasz na mnie, tak bardzo...
- Czuję coś innego na nodze. Nie dziwne. Jak nimfoman zobaczy cycki to wiadomo, że się podnieci. Justin, puść!
Chłopak zaśmiał się na mój komentarz i pocałował mnie w szyję. Westchnęłam cicho.
- Wiedziałem - zaśmiał się.
Pocałował mnie kolejny raz, tym razem zjeżdżając pocałunkami do dekoltu.
- Masz idealne cycki - uśmiechnął się. - Aż mam ochotę...
Nie dokończył, bo przyssał się ustami do mojej piersi na co jęknęłam zaskoczona.
- Justin...
- Wiem...
Co ja robię?
Szybko go odepchnęłam i założyłam koszulkę.
- Jesteś dupkiem, wiesz?
Jak najszybciej uciekłam z łazienki zostawiając go samego.
VOUS LISEZ
I'll show you /JB/ 1&2 ✔
FanfictionDove i Justin zaczęli się nienawidzić od pierwszego spotkania. Chłopak obiecał, że będzie jej niszczyć życie. Dziewczyna została w przeszłości bardzo skrzywdzona i cierpi, lecz chłopak tego nie widzi. Czy nienawiść da się przezwyciężyć? Cześć dru...