22. Dlaczego mnie nienawidzisz?

3.4K 163 9
                                    

Zeszliśmy na dół i do moich uszu od razu dostała się głośna muzyka.

- Chodź, pójdziemy się napić - powiedział mi do ucha Justin.

Objął mnie w talii i poprowadził w stronę baru. Dlaczego nie zareagowałam na jego gest? Dlaczego jego dotyk mi nie przeszkadzał? Powinnam się odsunąć. Nie dać mu tej cholernej satysfakcji.

- Co chcesz? - spytał mnie szatyn.

- Ja... - pokręciłam głową. - Justin, nie chcę.

- Dwa shoty i dwa razy czystą.- zamówił.

Jęknęłam zniechęcona.

- Justin, ja się zaraz upiję.

- Będę mógł cię przelecieć - wzruszył ramionami. - Żartuję - zaśmiał się, widząc moją minę.

- Dlaczego on ci sprzedał alkohol? -zapytałam, kiedy młody barman postawił przed nami wódkę.

- On chce tylko zarobić - powiedział, jakby to była najnormalniejsza sprawa, że na imprezach sprzedają nieletnim. - Panie mają pierwszeństwo.

Podał mi kieliszek z shotem. Niepewnie wypiłam i płyn zapiekł mnie w gardle. Chłopak zrobił to samo i wziął do ręki następny kieliszek wódki.

- Boże, nie wypiję tego - stwierdziłam, kiedy zobaczyłam ilość alkoholu.

Justin zaśmiał się i na raz opróżnił swój.

- Pij, pij, zaraz idziemy tańczyć.

Westchnęłam i w trochę wolniejszym czasie, wypiłam napój. Później był jeszcze jeden, i jeszcze jeden...

Zakręciło mi się w głowie.

- Cholera...

Mówiłam, że mam słabą głowę?

- Chodź, zatańczymy Shawty - pociągnął mnie na parkiet.

Wziął mnie za rękę i obkręcił w rytm muzyki. Zaczęłam się śmiać kiedy ruszaliśmy się do dosyć szybkiej piosenki a Justin śpiewał.

- Uwielbiam twój głos! - krzyknęłam głośno, by zagłuszyć muzykę.

- Kiedyś ci zaśpiewam - piosenka się skończyła i zaczęła się wolniejsza. Chłopak objął mnie w talii a ja założyłam mu ręce na szyję.

- Justin? - po alkoholu zrobiłam się śmiesza.

- Hmm? - bujaliśmy się do melodii.

- Dlaczego mnie tak nielubisz? - zaśmiałam się.

- Jesteś pijana - zauważył Justin. - Rzeczywiście masz słabą głowę.

- Odpowiedz mi.

- Nie będziesz nic jutro pamiętać. To nie ma sensu.

- No powiedz - jęknęłam.

- Dove...

Wspiełam się na palce i przejechałam mu delikatnie nosem po policzku.

- Proszę... - szepnęłam mu do ucha i przygryzłam lekko jego płatek.

- Dove... - westchnął błogo i przyciągnął mnie do siebie bliżej, kiedy zjechałam nosem na jego szyję.

- Proszę...

Musnęłam ustami jego cienką skórę na szyi i poczułam jak twardnieje tam na dole.

- Dove, przestań - próbował mnie odciągnąć, kiedy znowu musnęłam jego nagą skórę.

- Nie podoba ci się? - wróciłam do lekkiego całowania jego szczęki.

- Jesteś pijana.

- To mi odpowiedz. Wtedy przestanę -czułam jego rosnącą erekcję na swoim brzuchu. - Powiedz mi dlaczego byłeś takim dupkiem.

- Jak nie przestaniesz to dalej nim będę i cię przelecę mimo twojego stanu.

- To zrób to - pociągnęłam go za końcówki włosów.

- Nie mogę Dove. Uspokój się.

- Dlaczego mnie nienawidzisz?! - spojrzałam na niego błagalnie.

- Bo...Bo kurwa, nie mogę cię lubić!

I'll show you /JB/ 1&2 ✔Où les histoires vivent. Découvrez maintenant