58. Co ty brałeś?!

2.8K 122 50
                                    

OCZAMI JUSTINA

Dove nie dała się przekonać do imprezy, więc szedłem w stronę klubu sam. Nie uśmiechało mi się bawić bez niej, ale co poradzę?

Minąłem ochronę, która bez problemu mnie przepuściła i otworzyłem masywne drzwi klubu. Od wejścia już dało się poczuć alkohol, fajki i pot. Muzyka głośno grała powodując drgania na parkiecie.
Podszedłem do baru i kupiłem sobie drinka. Barman nie był skłonny do sprzedaży nieletnim, ale za małą dopłatą zgodził się. Powoli piłem napój obserwując tańczących ludzi.
Wpadła mi w oko jedna z dziewczyn, ale upomniałem się w myśli, pamiętając o siedzącej w pokoju Dove. Dopiłem drinka i zamówiłem następnego.

- Justin - usłyszałem za sobą.

Odwróciłem się i przed moimi oczami zobaczyłem Kelsey.

- Oh, Kelsey - przywitałem się dosyć niezręcznie.

Odkąd do niej poszedłem i ją zostawiłem, trochę dziwnie mi z nią rozmawiać. Mam wrażenie, że ona czegoś ode mnie chce i oczekuje.

- Gdzie jest Dove? - zapytała, siadając na barowym stołku obok mnie

- Pakuje się. Powiedziała, że nie ma ochoty iść. Więc... - chrząknąłem.

- Zatańczysz ze mną? - uniosła brew.

- Ja...

- No przecież nic ci nie zrobię - zaśmiała się.

Westchnąłem odstawiając pół pełną szklankę na blat baru i dałem się pociągnąć na parkiet.

- Rozluźnij się, jesteś tu ostatnią noc.

- Wiem - pokiwałem głową, kiwając się w rytm muzyki.

- Nie jesteś w nastroju? - zapytała widząc moją niechętną minę, na co pokiwałem głową. - W porządku. Może później zatańczymy.

Wróciliśmy do baru i od razu dopiłem mojego drinka do dna.

- Mam wrażenie, że coś cię trapi.

- Dlaczego?

- Zachowujesz się tak jakbyś chciał zapić smutek.

- Zdaje ci się - przecież nie muszę się jej tłumaczyć.

Boję się co powie Kale, jak się dowie o nas. O mnie i o Dove. Przecież on mnie nie znosi.

- Jesteś tu czy nie? - pomachała mi dłonią przed twarzą. - Napij się jeszcze.

- Nie, nie powinienem...

- Oh, daj spokój... Ja stawiam - pokazała do kelnera i zaraz dostałem nowego drinka.

Od tego jednego jakoś mi się kręci w głowie, co bardzo mnie dziwi. Zawsze mogłem dużo pić. Nie myśląc długo opróżniłem szklankę i zamrugałem oczami, by odgonić mroczki. Przed oczami mignęła mi uśmiechnięta Kelsey, która pociągnęła mnie na parkiet.

OCZAMI DOVE

Gotowe. Spakowałam wszystko. Justina walizkę też, więc mogę się już odprężyć. Przygotowałam kąpiel i po rozebraniu się weszłam do ciepłej wody. Dokładnie umyłam skórę i wyszłam z wanny obkręcając się ręcznikiem. Przebrana w piżamę ułożyłam się na łóżku i wyciągnęłam telefon, przeglądając media społecznościowe. Facebook- nic, snapchat- nudy, Instagram...

Przesunęłam palcem po ekranie i zaserduszkowałam kilka zdjęć.
Przy ostatnim jednak się zatrzymałam. Profil Kelsey i zdjęcie z przed dwóch minut. Z Justinem...
Całują się...

Czułam łzy w oczach, ale nie chciałam się tak łatwo złamać. Nie wierzę w to. Nie wierzę, że mógł mnie zdradzić...

Zablokowałam telefon i odgoniłam obraz mojego chłopaka z Kelsey.

Nie wierzę, że mógł to zrobić... Położyłam się i nakryłam się cała kołdrą.

Już nie hamowałam łez. Pozwoliłam im wypłynąć. Dlaczego ja z nim nie poszłam? Dlaczego mu zaufałam?

Zamknęłam oczy i czekałam na sen, który nie chciał przyjść. Wiem, że Justin przyjdzie tu w końcu i będę musiała na niego spojrzeć. I boję się tego co usłyszę.

Zerknęłam na zegarek. 1:43.

Usiadłam na łóżku i czekałam aż Justin wróci.

Około pół godziny później drzwi z hukiem się otworzyły i Justin niemal wpadł do pokoju opierając się o ściany. Zapaliłam światło i od razu zauważyłam, że jest praktycznie nieświadomy co się z nim dzieje.

- Jesteś pijany! - stanęłam przy nim i od razu się na mnie podparł.

- Nie prawda... Pra...wie... W ogóle nie... Nie... Piłem - powiedział.

- Co ty brałeś? - spytałam, widząc jego powiększone źrenice. - Justin, co ty wyprawiasz?!

Rzucił się na łóżko i zdjął koszule.

- Nie krzycz - poprosił. - Głowa mi pęka...

Nie ma sensu z nim rozmawiać, kiedy jest pijany i... Naćpany.

Podeszłam do niego i pomogłam mu się ułożyć na łóżku, ale wtedy dostrzegłam coś, co znów wywołało u mnie płacz. Czerwono- fioletowe ślady na jego szyi. Malinki.

Zasłoniłam usta dłońmi i zamknęłam oczy... To nie może dziać się naprawdę.

I'll show you /JB/ 1&2 ✔Where stories live. Discover now