- Ja was też.
- Naprawdę? - podniósł głowę.
Pokiwałam głową.
- Dotarło do mnie, że nigdy nie przestałam cię kochać. Tylko ty potrafiłeś sprawić, że czułam się... Bezpiecznie. Nick... traktował mnie jakbym była jego rzeczą. Przepraszam Justin.
- Dove... Nie masz za co. Szkoda tylko, że...
- Że tak późno to zrozumiałam -dokończyłam za niego. - Śpij. Musisz odpocząć.
- Zostaniesz ze mną?
- No jasne - potwierdziłam.
- Ale na zawsze - sprostował z nadzieją w ochrypniętym głosie.
- Śpij - pocałowałam go w czoło i przytuliłam go do siebie mocniej.
Nie wiem co będzie dalej. Na razie nie mam gdzie się podziać. Muszę gdzieś się zatrzymać ze względu na Nate'a i to jest teraz moim priorytetem.
Chwilę później usłyszałam miarowy, płytki oddech Justina. Trzymałam dłoń na jego głowie i delikatnie gładziłam go po włosach, by spokojnie spał. Czuję, że dobrze zrobiłam decydując się odejść od Nicka. Kochałam go, ale coś się między nami popsuło.
Jazzy wbiegła do pokoju z zamiarem zawołania mnie, ale szybko przystawiłam palec do ust.
- Shh - uciszyłam ją i wskazałam na Justina. - Dopiero zasnął.
- Ups. Chciałam zapytać czy mogę sama sobie zrobić obiad, czy mi pomożesz? - spytała szeptem.
- A umiesz?
- Nie - pokręciła głową. - Ale możesz jeszcze spać, bo jeszcze za wcześnie.
- Zostanę jeszcze. Może trzeba będzie zbić gorączkę. Jakby Nate'a płakał, to daj mu smoczek, chyba, że nie będzie chciał to mnie zawołaj.
- A mogę sobie włączyć bajkę?
- No jasne - uśmiechnęłam się, a dziewczynka pobiegła do siebie.
Zamknęłam oczy i czekałam aż nadejdzie sen. Było koło południa, a ja nie miałam siły na nic.
Ignorując gorąca skórę Justina, która niemal parzyła moją szyję zasnęłam.***
- Nie! Zostaw mnie - powiedziałam podchodząc do drzwi.
- Oh serio? Myślisz, że ich nie zamknąłem? Nie uciekniesz mi kochanie. Nie tym razem.
Z koszmaru wyrwał mnie ból żebra.
Justin obrócił się gwałtownie na plecy, niechcący uderzając łokciem w mój bok.
Pierwszy raz od dłuższego czasu miałam koszmar. Nie wiem kto w nim był. Na pewno bałam się, że mnie złapie i nie będę mogła uciec.
Wróciłam wzrokiem do Justina. Kręcił głową majacząc sennie. Jego naga skóra lśniła od potu a przez uchylone wargi wydobywały się jęki bólu.
- Cholera - dotknęłam jego czoła.
Jest rozpalony. Ze czterdzieści stopni jak nic. Nie jest dobrze. Dlatego tak się kręci. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki po ręczniki. Namoczyłam je w zimnej wodzie i przyniosłam do Justina. Położyłam mu jeden na czole, poprzednio go zwijając i jeden na brzuchu, tak jak kiedyś mi mama. Śpiął mięśnie czując zimno, ale spał dalej. Muszę mu podać coś przeciw gorączkowego. Szybko poszłam po tabletki i wzięłam dużą szklankę wody.
- Juss... - poruszyłam nim delikatnie za ramię, kiedy wróciłam do pokoju.
Otworzył oczy i spojrzał na mnie nieobecnym wzrokiem.
- Musisz to wypić - podałam mu wodę i tabletkę.
- Nie chcę - westchnął.
- Musisz - pomogłam mu się podnieść, kładąc mu dłoń na plecy.
Szybko połknął lekarstwo i wypił całą wodę jednym łykiem. Położył się z powrotem i zdjął z siebie gorące już ręczniki.
- Zmoczę ci je jeszcze raz - powiedziałam, ale pokręcił głową. -Muszę ci zbić gorączkę.
- Czy to sen?
- Co?
- To, że tu ze mną jesteś? Czy to mi się śni? - chwycił mnie za nadgarstek.
- Nie Justin. Jestem tu, ale masz wysoką temperaturę i muszę ją zmniejszyć - szepnęłam błagalnie, prosząc wzrokiem, by mnie już puścił, żebym mogła pobiec do zimnej wody.
- Słabo mi - powiedział. - Kręci mi się... W gło...
Położyłam mu dłoń na policzku i przeklęłam w myśli. Parzy.
- Muszę zadzwonić po lekarza.
- Nie - poprosił. - Nie dzwoń... -Zamknął oczy.
- Justin. Nie zasypiaj. Jeszcze chwilę -poklepałam go lekko po policzku aż otworzył zmęczone oczy. - Idę po wodę, poczekaj, błagam nie zasypiaj.
Pobiegłam do łazienki i po chwili wróciłam z zimnymi ręcznikami.
- Już, już - szepnęłam błagalnie, kładąc mu materiał na czoło i brzuch. - To ci pomoże - pocieszyłam go.
- Jesteś aniołem, wiesz? - ujął moją dłoń w swoje.
- Majaczysz - uśmiechnęłam się do niego na co się zaśmiał.
- Did you know you're an angel? Who forgot how to fly? Did you know that it breaks my heart everytime to see you cry?
- Masz siłę śpiewać?
- Nie. Ale dla ciebie wszystko.
CZYTASZ
I'll show you /JB/ 1&2 ✔
FanfictionDove i Justin zaczęli się nienawidzić od pierwszego spotkania. Chłopak obiecał, że będzie jej niszczyć życie. Dziewczyna została w przeszłości bardzo skrzywdzona i cierpi, lecz chłopak tego nie widzi. Czy nienawiść da się przezwyciężyć? Cześć dru...