36. Miś, kocham bardzo

3.3K 142 17
                                    

- Cześć skarbie - usłyszałam kiedy wyszłam z łazienki.

Justin rozmawiał przez telefon bawiąc się kostką od gitary.

- Ja też tęsknię Jazzy. Ale niedługo wrócimy i się z tobą pobawię.

Uwielbiam jego siostrę. Jest urocza i słodka i tak podobna do swojego brata...

- Pa maluchu. Kocham cię.

Rozłączył się.

- Jeszcze nie złożyli wniosku o zabranie małej. Niedługo będę pełnoletni więc nie zdążą - uśmiechnął się mówiąc do mnie.

- To wspaniale - Ucieszyłam się na tę wiadomość. - Nie potrzebnie się denerwowałeś.

- Idziemy na to śniadanie? - spytał.

- Myślałam, że już byłeś - zmarszczyłam brwi ze zdziwienia.

- Czekałem na ciebie - wzruszył ramionami i rzucił kostkę na szafkę nocną.

- Grasz na gitarze? - spytałam, wskazując na przedmiot, którym się bawił.

- I na pianinie i na perkusji i na trąbce - potwierdził.

- Naprawdę? A zagrasz mi?

- Nie wziąłem gitary. Ale jak będzie okazja to jasne. I tak obiecałem, że ci zaśpiewam.

- A zaśpiewasz mi teraz? - poprosiłam.

- Dove, jestem głodny. Zaśpiewam, ale kiedy indziej?

- No ok - odwróciłam się na pięcie.

- Ej, no nie złość się na mnie... Proszę, śliczna... - objął mnie od tyłu w talii. -Do you know, that I love you? - zaśpiewał mi cicho do ucha. - Nie pamiętam dużo. Do you know you're an angel, who forget how to fly? - Próbował sobie przypomnieć słowa piosenki - Do you know that it breaks my heart every time to see you cry? What's gonna make you fall in love?*

- Czyja to piosenka? - spytałam.

- Moja.

- Jest piękna.

- Trochę zwaliłem, bo nie pamiętam całego tekstu, ale...

- Pięknie śpiewasz. Dziękuję.

- Dla ciebie wszystko - odwrócił mnie i przytulił do swojej piersi. - Przepraszam za wszystko.

- Już przepraszałeś.

- Ale będę to robił, bo wiem, że nigdy mi nie wybaczysz.

W tej chwili rozległo się szybkie pukanie do drzwi i do pokoju wpadła Kelsey. Szybko odskoczyłam od Justina.

- Juss, miałeś po mnie przyjść. Mieliśmy iść na śniadanie razem - powiedziała nie zwracając na mnie uwagi.

- Wiem, ale zmieniłem plany. Jak jesteś głodna to idź.

- Jestem bardziej spragniona niż głodna. Ciebie - założyła mu ręce na szyję, a ja poczułam ukłucie zazdrości.
Justin objął ją w talii a ona chciała go pocałować, jednak jej przerwałam.

- Możecie się migdalić gdzieś indziej? -warknęłam.

- Chodź Kelsey. Ja jestem głodny - odpowiedział smutno, patrząc w moje oczy.

Pociągnął ją do drzwi.

- Idziesz? - spytał mnie.

- Nie. Nie chce mi się jeść.

Kiwnął głową i wyszedł. Czułam się źle. Byłam zazdrosna, smutna i wściekła na raz. Mój brzuch już dawno domagał się jedzenia, ale prędzej bym zwymiotowała niż bym miała patrzeć na nich jak się liżą.
Cholera, czy zawsze muszę cierpieć przez Biebera? Najpierw z nienawiści, teraz z miłości.

Ułożyłam się na łóżku i wyciągnęłam telefon. Szybko przejrzałam facebooka i snapchata po czym włączyłam Instagrama.
Zdjęcie które było opublikowane na profilu Justina dosłownie przed chwilą , sprawiło, że poczułam w oczach łzy.

Miś, kocham bardzo 💜 -głosił podpis pod zdjęciem .

Ja nie mogę się całować z Bruno, bo jemu pęknie serce? On nie kocha Kelsey, bo to dziwka?

Wybuchnęłam płaczem, wygaszając telefon.
Dlaczego to tak boli?

..............

*Fall- JB

I'll show you /JB/ 1&2 ✔Where stories live. Discover now