-12-

14.2K 721 29
                                    

Minął tydzień, a ja wciąż czułam się nieustannie obserwowana. Często udawałam, że to tylko wytwór wyobraźni, ale w głębi duszy czułam, że miało to związek z poznanymi gangsterami. Mama telefonowała do mnie cały czas - Los Angeles z dnia na dzień stawało się coraz bardziej niebezpieczne.

W Crenshaw kilku chłopaków napadło na stację paliw, po czym podłożyli w tym miejscu ogień. Budynek wybuchnął, chłonąc dodatkowo sklep obok i cały parking wokół budynków. Podczas tego zdarzenia zginęło prawie trzydzieści niewinnych osób, więc jeżeli okazałoby się, że to banda Charliego, byłabym w stanie ich wydać.

W Lafayette Park na trawniku znaleziono dziwny nasyp piasku, który okazało się, iż trzymał pod sobą ciała kilku zamordowanych członków jednego z gangów - Mufasa King.

Niedaleko Silver Lake, do brzegu dopłynął jacht nieznanego bogacza, w którym jedyne co znaleziono, to zmasakrowane ciała jego kochanek i rozlaną krew właściciela statku.

W centrum South Carthay, obok sklepu z pamiątkami dla turystów, doszło do strzelaniny, między nieznanymi mi dwoma gangami ubranymi na niebiesko-żółto oraz fioletowo-czarno. Z kamer muzeum znajdującego się naprzeciw, dowiedziano się także kto tego dokonał i włączono ich do kręgu poszukiwanych.

W Reseda został zdemolowany cały dom jednego z większych projektantów Ameryki, włączając w to kradzież jego wszystkich aut. Ponad to, uprowadzono mu córkę, którą dwa dni później odnaleziono jako wisielca za jedną z tamtejszych restauracji.

Na końcu Ecino odnaleziono ogródek, w którym uprawiano marichuanę. Właścicielami posiadłości byli niczego nieświadomi staruszkowie, którzy mówiąc, że w pielęgnacji ogorodu pomagało im jakiś dwóch mężczyzn i trzy kobiety, skazali na siebie sąd, ponieważ na drugi dzień ich dom, został zdemolowany i zalany.

Ani ja, ani moja przyjaciółka nie mogłyśmy uwierzyć w te wszystkie zamieszki, które działy się w "mieście aniołów". Morderstwa i tego typu świństwa widziałam jedynie na filmach, jednak nigdy bym nie przypuszczała, że stanę w miejscu, w którym stawało się to chlebem powszednim.

Na dodatek Charlie i jego gang wciąż nie dawali mi spokoju. Widziałam ich nocami przed naszym mieszkaniem, podczas wyjazdów z Jo ktoś za nami jechał, a gdy wychodziłam gdzieś na spacer z Hoodiem, pies był bardzo niespokojny.

Na domiar złego, mama i jej e-maile zaczynały mnie denerwować, choć wiedziałam, że to tylko nadopiekuńczość.

Kobieta potrafiła dzwonić do mnie trzy razy dziennie, jeżeli pięć minut po wysłaniu internetowej wiadomości nie odpisywałam. Nauczyłam ją ostatecznie, że nie mogę być cały czas przy laptopie i wytłumaczyłam, żeby dzwoniła do mnie dwa razy w tygodniu, gdyż dawno temu przestałam być dzieckiem.

Uparła się jednak, żebym odpisała jej na ostatniego e-maila, co mimo woli musiałam zrobić.

Reasumując, poszłyśmy na układ, z którego byłam niezmiernie zadowolona. Podczas gdy miałam wyłączyć swój stary szajs, przyszła mi nowa wiadomość.

Jeżeli to mama, poprzysięgłam sobie, że nigdy więcej się do niej nie odezwę.

Od: adrien.matters.pickup@gmail.com 15:03
Cześć, Rachel :)
Długo wstrzymywałem się przed napisaniem do ciebie, jednak pomyślałem, że w końcu powinniśmy wznowić kontakt. Właściwie to ja, po śmierci Shiley'a wyjechałem, nie dając znaku życia. Wiem, że nic go nam nie zastąpi. Twój brat był przecież moim najlepszym przyjacielem, ale razem moglibyśmy się jakoś... Wesprzeć. Tak to nazywają? ;)
Odpisz jak najszybciej Rach, chciałbym cię w końcu zobaczyć.

Game with badboys ✔️Where stories live. Discover now