L

611 34 4
                                    


Wrzesień.

Początek roku szkolnego nigdy nie jest przyjemny. Pamiętam, kiedy kończyłam drugą klasę collage'u z rozszerzonym biznesem. Tak, pani bizneswoman to ja. Szłam wtedy z posętpną miną, a obok towarzyszyła mi Gwen. Początkowo, nie miałam z nią dobrych relacji, ale teraz wszystko byłoby inaczej. Za późno. Już się poświęciła.
Dla mnie.

Ubrałam na siebie luźną, białą koszulę i obcisłą spódniczkę, w którą górną partię ubrania włożyłam. Do tego czarne trampki i byłam gotowa do wyjścia. Póki nie widać brzucha, mogę chodzić do szkoły. Dopiero później przeniosę swoją naukę do domu. To nie będzie przyjemne, zwłaszcza, że nie będę mogła spotykać się codziennie z przyjaciółmi.

Chyba wszyscy wrócili do domów już wczoraj wieczorem, ale mój telefon zepsuł się i niestety nie potrafiłam się z nimi skontaktować. Jako, iż zdążyłam wyprowadzić się i zamieszkać w domku na wybrzeżu, wiedziałam, że przyszłe spotkania będą jeszcze bardziej magiczne, zwłaszcza, że zapisaliśmy się do tego samego collage'u, nawet jeśli na inne kierunki. Ważne, że razem.

Zamknęłam dom na klucz i podeszłam do podarowanego mi przez tatę, granatowego AUDI R8, po czym usiadłam za kierownicę i wyruszyłam z podjazdu. W przeciągu ostatnich tygodni wiele się zmieniło. Odkryłam kilka swoich mocnych, ale też i słabszych stron, dzięki czemu czuję się silniejsza. Mam ochotę znów żyć i spełniać się.

Każdego dnia rozmawiałam z Carlos'em przez telefon. Specjalista nie pomógł mu zawiele, ponieważ wstrząs był zbyt silny. Jego zanik pamięci okazał się całkowity, nie przejściowy, tak jak to było w przypadku mojego ojca. Ale to dopiero miesiąc. Przez resztę życia będzie mógł walczyć o to, żeby przywrócić wspomienia, jednak będąc przy nas, na pewno nie będzie to konieczne. Tata nie miał takiego szczęścia, by móc zaczynać "od nowa" wśród swoich.
W końcu Percy odważył się powiedzieć mu o gangu.

To była straszna chwila, ale on przyjął to.. całkiem dobrze. Z początku się śmiał, bo nie chciał mu uwierzyć, ale kiedy doszło do niego, że Percy nie żartuje, chrząknął tylko i kiwnął głową.
"To by wyjaśniało, czemu macie na wszystko kasę i mieszkacie razem, a po domu krążą dziwni mężczyźni." - to zdanie wypowiedział w kierunku przyjaciela, a on powtórzył mi je jeszcze stokrotnie tylko dlatego, żebym się nie martwiła, bo nie było w nim żadnego podtekstu mającego na celu zdradzić nas policji czy coś w tym stylu.

Shmi i Eddie też się wyprowadzili. Mieszkają na Break Stage Street 5th w Elysian Valley, a ich chatka jest całkiem duża. Najbardziej podoba mi się wielki ogród, który prowadzi moja siostra i ogromna sala komputerowa, tylko i wyłącznie do dyspozycji rudego. Dwa różne światy, ale zgadzają się ze sobą. Widząc ich razem, serce aż rośnie.

A najważniejsze, że to nie jedyna para w naszym zespole! Cloud wysyłała mi niezłe fotki sprzed Big Ben'a, gdzie Shannon jak zwykle pajacuje i wygląda na mega wyluzowanego. Dziewczyna wprowadziła go widać w dobry nastrój. Cieszę się ich szczęściem, a zwłaszcza fioletowowłosej, bo długo walczyła o mojego braciszka.
Należał się jej w nagrodę.

Widząc ich pocałunek na jednym z portali społecznościowych zaczęłam śmiać się i oczywiście nie skomentowałam tego inaczej, niż : "dobry żart!". W końcu musiałam pogodzić się z tym, że któraś w końcu go zabierze.

Padło na moją najlepszą przyjaciółkę.

To było piękne, kiedy dzwoniła, chwalcąc go przy każdej sposobności. Piękne, ale wkurwiające. No proszę, kto by wytrzymał z tekstami typu "ale on niesamowicie dzisiaj oddycha". W końcu powiedziałam jej, żeby przestała dzwonić, więc obraziła się i musiałam ją przepraszać. Wiadomo jak to z kobietami.

Game with badboys ✔️Where stories live. Discover now