10

11.3K 553 76
                                    

- Wypierdalaj...

Powiedziała i zamknęła drzwi. Inaczej to sobie wyobrażałem. Ogólnie miałem sporo energii, ale teraz już nie...


- Kylie pogadajmy... Proszę cię no. Oni kłamią w tych wiadomościach.

Otworzyła drzwi.

- Sam kurwa powiedziałeś żebyśmy spierdalali i sam powiedziałeś że się z nią przespałeś. Więc teraz ja ci powiem... Wypierdalaj z naszego życia.

Znowu zamknęła drzwi.

- Kylie! Ja tego nie powiedziałem! Znaczy.. powiedziałem, ale nie powiedziałem. Proszę cię no... Kocham cię i bym tego nie zrobił.

Poczekałem chwilę ale nic nie usłyszałem. Przecież jest zapasowy klucz! Podszedłem do sztucznej kupy i wyjąłem klucz ze środka. Otworzyłem drzwi i wszedłem. Usiadłem na kanapie. To trochę chyba poczekam...

- Zaraz wracam, idę do sklepu!

Usłyszałem Jasona. Kurwa... On mnie zajebie. Zszedł na dół i wszedł do salonu. Chyba przyszedł po telefon.

- A ty nie u modelki?

- Jason odpuść to, była u nas, ale żeby pogadać z Michaelem.

- To dlaczego wam zrobili zdjęcie, a nie im?

- Bo ją odprowadzałem.

- Weź wypierdalaj.

- Pamiętaj z kim rozmawiasz.

- Tak.. z facetem który jest moim ojcem, ale zachował się jak dupek w stosunku do swojej żony...

Usłyszałem jakiś kroki.

- Wyjdź i jej nie męcz.

Powiedział po cichu i poszedł w stronę korytarza.

- Nigdzie nie idę.

Powiedziałem pod nosem.

- Mamuś! Chodź muszę ci coś pokazać, ale na górze.

- Nie mam ochoty, daj mi pójść po wodę.

- Oj, ale to ważne.

- Jason... Powiem raz i więcej nie powtórzę. Daj mi pójść po coś do picia.

Usłyszałem jakieś kroki i zobaczyłem jak Kylie wchodzi do kuchni.

- Jutro gdzieś idziemy?

Zapytał Jason.

- Ja nigdzie nie idę, ty sobie idź gdzie chcesz, a ty Luke wypierdalaj.

Skąd ona wiedziała? Ja pierdole...

- Kylie...

- Nie. Jak chcesz zostać mogę pojechać do rodziców.

- Nie będzie takiej potrzeby, ale mnie po prostu wysłuchaj.

Przyjaciel mojego brata 2 || ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now