40

9.5K 496 64
                                    

- To co to do cholery było?

- Była u nas i ją odprowadziłem do samochodu, proste. Przy chłopakach bym nie uprawiał seksu z modelką, bo Calum by mnie zabił. Michael by zrobił kazanie na temat tego, że nie mogę jej zdradzać, a Ashton też by mnie zabił. A poza tym kurwa no każdy gada że ją zdradziłem, a bym tego nigdy nie zrobił. Więc odpierdolcie się. Mam już potąd tego tematu. I chuj.

- Dobra wszyscy się uspokójcie. Czyli Luke i Mandy. Reszta chyba jest spokojna.

Powiedział Karol.

- Ja wychodzę, żegnam.

- Nie, skoro już tu jesteś to macie pogadać.

- A ty co mój ojciec?

- Nie, chłopak skarbie, więc leć.

Popchnął ją w moją stronę. Ugh. Nie wiem co jej powiedzieć i jak zacząć rozmowę.

- Nie będziesz mi mówił co mam robić.

Zauważyłam że Karol wyjął telefon i coś do kogoś napisał. Po chwili Luke też wyjął. Kiwnął do Karola głową. Luke mnie przytulił, poczułam że wstał, podniósł mnie i zaczął gdzieś iść.

- Luke kurwa postaw mnie.

- Karol do cholery albo mnie postawisz, albo ci zajebie gongiem tak że zobaczysz kurwa gwiazdy.

Usłyszałam Mandy. Czyli Karol napisał do Luka żeby mnie wziął i pewnie nas wsadzą do jednego pokoju. Rozumiem!

- Nie chcesz się pobawić?

- Nie w tym domu.

Luke się z nich zaśmiał i pokręcił głową. Wszedł do jakiegoś pokoju, jak się odwrócił zauważyłam Karola z Mandy. Postawił mnie w rogu, Karol Mandy w drugim rogu coś do niej powiedział, dał jej buziaka i stanął obok niej patrząc na Luka.

- Powodzenia. Jak coś to krzycz.

Też mi dał buziaka i się odwrócił do drzwi. Pobiegli w ich stronę i nas zamknęli.

- Ja pierdole...

Mandy powiedziała i usiadła na krześle. Ja na łóżku. Nie wiem jak zacząć.

- Słuchaj... - okej, piękne rozpoczęcie rozmowy - Ja... Przepraszam, okej? Wiem, że... Że się zachowałam jak kompletna suka i jakaś nienormalna, szczerze to nie wiem dlaczego to zrobiłam - wiem, ale niech myśli że nie wiem - Nie wiem co powiedzieć więc... no.

- Każdego odepchnęłaś? - Pokiwałam głową na tak. - Kurwa... Dobrze wiesz że jakbyś powiedziała że coś się dzieje bym ci pomogła, bym pogadała. Trzymałaś to w sobie i mogłaś nie wytrzymać psychicznie. Miałam ochotę go zajebać jak to usłyszałam, ale chciałam najpierw z tobą pogadać, a nie odbierałaś.

- Miałam wyłączony telefon...

- No właśnie.

Kurwa jak tu jest gorąco. Podwinęłam rękawy, ale jak zobaczyłam dziwny wzrok Mandy opuściłam je z powrotem.

- Czy ty... Wiedziałam.

- Co wiedziałaś?

- Że coś się z tobą dzieje. Po prostu to czułam.

- Nic się ze mną nie działo.

- A rany? Kurwa Kylie...

- Kolejna będzie mi gadała..

Westchnęłam.

- Po chuj to robisz, co? Ja pierdole masz zajebiste życie. Kurwa jak w bajce. Sama chciałbym mieć takie, a nie mam.

Przyjaciel mojego brata 2 || ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now