11

11.9K 533 35
                                    

Poczułem jak ktoś się przysiadł obok mnie. Spojrzałem na tego kogoś i okazała sie to jakaś laska.

- Hej.

Powiedziała i się uśmiechnęła.

- Pa.

Odwróciłem się i spojrzałem przez okno.

- Dobra, będziemy tak siedzieć przez kilkanaście godzin, więc... Możemy się zapoznać.

- Nie.

- Okej... Szczerze to nie wiem dlaczego jesteś taki wkurzony, ale nie wyżywaj się na innych.

- To mi nie zawracaj dupy.

- Kogoś mi przypominasz.

- Wiesz gdzie to mam?

- Za kogo ty się uważasz, co? Chciałam być miła.

- No widzisz, a ja nie.

Pokręciła głową i odpisała komuś. Po chwili spojrzała na telefon i na mnie.

- Serio? To, że jesteś jakimś Lukiem Hemmingsem nie znaczy że musisz być chamski i uważać się za lepszego.

- Słuchaj laska... Nie uważam się za lepszego, okej?

- Jasne, zachowujesz się jak kompletny dupek. Współczuję tej twojej żonie. Ma z tobą przejebane.

- Ja pierdole... Nie wiesz co się dzieje w moim życiu, więc się nie wpierdalaj, okej? Idź nagadać swoim koleżankom, że jestem chamski, jestem dupkiem, czy chuj wie co. Mam to już w dupie.

- Coś musiało cię mocno wkurwić.

- Życie kochana.

- A miałam nadzieję, że to będzie miły lot... A tu proszę...

Założyłem słuchawki żeby jej nie słuchać i puściłem pierwszą lepszą piosenkę. Serio? Amnesia? Przełączyłem ją na She Looks So Perfekt. Usiadłem wygodnie i się wsłuchałem. Kurwa mam nadzieję że to się uda ogarnąć. Po kilku godzinach usłyszałem jak mi dzwoni telefon.

- No siema skarbie.

Usłyszałem Michaela.

- Hej.

- Jak tam lot?

- Zajebiście po prostu... Jakaś wkurwiająca laska obok mnie siedzi.

- Wiesz... Nie chcę ci przeszkadzać, ale ja dalej tu siedzę.

- Fajnie - Usłyszałem jak Michael się śmieje. - A ty z czego się śmiejesz?

- Daj mi na chwilę tą laske.

- Po chuj?

- Bo chce jej coś powiedzieć.

Przewróciłem oczami i dałem jej telefon.

- Po co mi to dajesz?

- Taki jeden chce z tobą pogadać.

- Okej? - Wzięła i przyłożyła sobie telefon do ucha. - No spoko, jasne. Masz.

Oddała mi go.

- Co ty jej nagadałeś?

- Nic, tylko żeby nie zwracała uwagi na twoje zachowanie, bo masz problemy ze sobą.

- Nie mam ze sobą problemów debilu...

- W tej chwili masz, ale ogólnie to wnioskuję, że się nie udało.

- Kurwa kompletnie nic. Jedynie Diana mi wierzy.

- No ale chociaż ktoś ci wierzy!

Zaśmiał się.

Przyjaciel mojego brata 2 || ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now