182

8.1K 391 26
                                    

Pov. Diana
Aaron z Jasonem gdzieś szybko wyszli. Fajnie. Ooo Aaron zostawił na stole papierosy. Jak miło. Boże tak mi się chce ostatnio palić że to jakaś masakra. Wyjęłam jednego i zapaliłam. No i pięknie.

- Hej kochanie.

Podszedł ten chłopak.

- Sorry mam chłopaka, więc takie coś ci nic nie da.

- Kogo?

- Nie twoja sprawa.

- Ludzie zaczynamy melanżyk! Maloley też przyszedł.

- Zach! Boże z miesiąc cię nie widziałam! Jak nie więcej!

Przytuliłam go. Jejku jak dobrze.

- Ojej ja ciebie też.

- Ekhm... Kochanie ja też czekam

Skate się zaśmiał.

- Ciebie to widziałam niedawno.

Też się zaśmiałam.

- Przepraszam bardzo ja... Ja ciężko pracuję.

- Ta jasne. Od miesiąca nie miałeś żadnego koncertu, ostatnio opierdoliłeś jakiegoś paparazzi i cały dzień leżysz i palisz.

- Ostatnio do sklepu wyszedłem.

- Ja ci wyszłam do sklepu i nie wiem dlaczego się wtedy na to zgodziłam.

- Bo mnie kochasz i wielbisz.

- Taa... Ale chodź bo ładnie pachniesz.

Zaśmiałam się i go przytuliłam.

- Haha czy ty patrzysz tylko na to, czy ktoś ładnie pachnie?

- Tak dokładnie. A szczególnie ty z Aaronem.

- Boże... Załamujesz mnie.

- No ja siebie też.

- Siema chłopaki.

Przybił piątkę z Nathem.

- Gdzie zgubiłeś drugiego bliźniaka?

- Nie wiem, gdzieś wyleciał z Aaronem.

- Aaa na dupy poszli.

- Ekhm Nathan ja tu jestem jakbyś nie zauważył.

- Proszę cię mów Skate, albo po nazwisku. Bo ja nie umiem się przyzwyczaić.

Mój brat powiedział.

- Okej.

Zaśmiałam się. Nie wiem w czym mu to przeszkadza. Jasonowi też.

- Ale pogadajmy o tych dupach...

- Żartowałem.

Zaśmiał się. Czy on musi sobie tak ze mnie żartować?

- Jak zwykle... Jakby się okazało że znowu mnie zdradził to bym mu nogi z dupy powyrywała.

- Znowu?

- Okazało się że w klubie jak był mocno najebany to poszedł z jakąś laską.

- I nie jesteś na niego zła? Nie płaczesz? Nie... Krzyczysz? Nie jedziesz do mnie na seksy?

Zaśmiałam się przy ostatnim. Taa... Uroki Skate'a.

- Nie jestem zła, nie płaczę, nie krzyczę i spierdalaj. Dobrze wiesz że to zrobiłam nie wiem dlaczego i... Że jakoś tak wyszło.

- Chwila, chwila, chwila... Chwila. Stop. Ty? I on? I łóżko? Uprawialiście seks?!

Nathan zapytał zdziwiony. Bardzo zdziwiony.

Przyjaciel mojego brata 2 || ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now