22

10.5K 496 36
                                    

- Okej, Bieber dawaj też wbijasz na zdjęcie.

- Spoko.

Poszliśmy i zrobiliśmy to zdjęcie. Po kilku minutach weszła następna.

- Kylie... Nie ma snapa, fejsa i innych gówien bo ja chcę iść spać o normalnej godzinie.

- Jak mi się jakaś spodoba to ją poproszę o fejsa, snapa i inne gówno.

- Okej... Nie w porę weszłam? I czy to prawdziwy Justin?

- W porę, oni tak mają i tak prawdziwy.

Powiedział Calum i do niej podszedł.

- Okej.

- Ja ciebie kojarzę...

- Pamiętasz jak graliście w butelkę i miałeś zadanie z dildosem?

Zapytała, to Aurelia, Aureola czy jakoś tak! Ja pamiętam!

- Aurelia?! Boże dziewczyno jak ty się zmieniłaś!

Przytulił ją.

- Nie znam laski.

Powiedział Justin i objął Kylie.

- O to nie poproszę o snapa albo fejsa bo mam.

Kylie powiedziała.

- Dobra, dobra ruchy, sporo ich tam jest jeszcze?

Zapytałem. Nie chcę mi się już tu siedzieć.

- Chyba dwie.

- O to dobrze, chodź na zdjęcie.

Zrobiliśmy zdjęcie, pogadaliśmy i weszła kolejna, po niej ta ostatnia i w końcu poszliśmy do hotelu. Zmęczony już tym jestem i chce do domu.

- Kylie.. kochanie.. nigdy więcej nie idziesz na nasze spotkania.

Ona się ucieszyła.

- Wiesz, że specjalnie to robiła? Bo nie chciała tam siedzieć.

Powiedział Ashton i się zaśmiał.

- Ugh... Ty mnie załamujesz.

- Dzięki, ale ja idę spać więc dobranoc.

- Dobranoc.

Poszła do naszego pokoju. Znowu wzięliśmy oddzielnie. Nawet nie wiem dlaczego, ale okej. Chwilę jeszcze posiedziałem z chłopakami i też poszedłem do pokoju. Ja. Chcę. Już. Wracać. Mam dosyć tej trasy i chce pojechać do domu, wyspać się na spokojnie i.. no. I zapomniałem powiedzieć Kylie o tym co się stało z naszym domem. Nawet moja mama sobie z nimi nie poradziła. Położyłem się i zasnąłem.


- Luke za godzinę będziemy!

Usłyszałem Caluma.

- Wiem i nie drzyj ryja.

- Będę.

Podniosłem się, ale po chwili opadłem. Nie chcę mi się wstawać. Calum położył się obok mnie i chyba zasnął. Chyba każdy już jest zmęczony tą trasą.

- Dobra... Ta trasa jest cudowna, ale męcząca.

- I mówi to osoba która nie musi biegać codziennie po scenie przed tysiącami ludzi.

- To wasi fani i nie musisz biegać, możesz usiąść.

- Wtedy by było słabe show. Musi się coś dziać żeby ludzie przychodzili i płacili. Na samo siedzenie nie przyjadą.

- Przyjdą nawet żeby was zobaczyć na żywo.

- Na pewno by było mniej sprzedanych biletów.

Przyjaciel mojego brata 2 || ZAKOŃCZONEحيث تعيش القصص. اكتشف الآن